Działacze różnych partii, samorządowcy, parlamentarzyści i ludzie kultury zbierają na renowację zniszczonych nagrobków zasłużonych mieszkańców. Co roku dzięki temu udaje się zebrać około 5-6 tys zł.
Przy bramach wejściowych trzech gnieźnieńskich cmentarzy stoją kwestujący i zbierają pieniądze do puszek. Jak mówili działacze SLD Jan Wesołowski i Jan Budzyński - ludzie chętnie dają pieniądze, prócz miejscowych są też przyjezdni np. z Gdańska i z Warszawy, których przodkowie spoczywają w Gnieźnie.
Senator PiS Robert Gaweł mówił, że to sprawa dla nas ważna. - My się martwimy o przyszłość, chcielibyśmy żeby ci ludzie, którzy służyli temu miastu swoim intelektem i praca żeby ich groby były zachowane. Gdy rodzina umrze żeby ktoś się nimi opiekował, to jest ciągłość pokoleń, nam na tym zależy – podkreśla.
Pieniądze z tegorocznej zbiórki pomogą w renowacji nagrobka Marii i Bogdana Szałkowskich - dawnych profesorów pierwszego liceum w Gnieźnie.