Synowie autora książki o polskich lotnikach uczestniczących w Bitwie o Anglię zapowiadają, że po nowym roku może ruszyć produkcja filmu w oparciu o nowy scenariusz. Obecny producent, spółka Film Media, nie zamierza jednak rezygnować z realizacji filmu w oparciu o scenariusz obecny. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, książka Arkadego Fiedlera może w ogóle zostać pominięta.
Nieporozumienia wywołują między innymi wątki miłosne, które pojawiają się w filmie. Spadkobiercy Arkadego Fiedlera uważają, że to niepotrzebne. Producent odpowiada, że tak się robi film, mający zainteresować widzów na całym świecie.
Drugi tekst jest tym właściwym.
Osobiście znam spadkobierców Fiedlera i bardzo ich szanuję, jednak uważam, że film o Dywizjonie 303 nie powinien być wyłącznie kopią jednej książki, bo książka Fiedlera była napisana oczami wyłącznie jednego człowieka, która choć prawdziwa może być subiektywna. Proponowałbym również wziąć pod uwagę inną książkę, która moim zdaniem nawet wierniej opisuje losy polskich pilotów w Anglii. Mam na myśli książkę pt. Sprawa honoru Dywizjon 303 Kościuszkowski - Lynne Olson, Stanley Cloud. Tam również są opisywane prawdziwe wątki miłosne konkretnych ludzi.