Jak wyjaśnia prezydent Piły Piotr Głowski, choć takie informacje są zbierane od lat, to teraz, w związku z wojną na Ukrainie, te dane nie tylko muszą zostać zaktualizowane, ale też poszerzone.
Może to oznaczać, że ktoś dostanie do domu, do firmy informacje o tym, że może podlegać, powiedzmy pewnego rodzaju mobilizacji w określonych warunkach. Jego mienie, czyli na przykład samochód, także może być potrzebny w określonych warunkach. Zbieramy też informacje na polecenie wojewody dotyczące dostępności paliwa w regionie, ale też wykształcenia naszych mieszkańców. Wszystkie te dane są niezwykle potrzebne, jeśli chodzi zarządzanie kryzysowe
- mówi Piotr Głowski.
Listy od jakiegoś czasu są już przekazywane mieszkańcom. Informacje o możliwości zarekwirowania samochodu w razie wojny, od wielu lat otrzymują właściciele pojazdów terenowych typu SUV. Właściciel w razie wypożyczenia go przez wojsko otrzyma wynagrodzenie, a w sytuacji, gdy pojazd ulegnie zniszczeniu — odszkodowanie.