Sprawa ograniczenia handlu w niedzielę wróciła za sprawą nowego podatku od supermarketów, który ma wkrótce wejść w życie. Na razie trwają prace nad ustawą. Wersja ministerialna przewiduje wyższy podatek weekendowy dla sklepów, które handlują w dni ustawowo wolne od pracy. Nie wszystkim się to podoba. Przy okazji wraca propozycja Solidarności, złożona już kilka lat temu - o zakazie handlu w niedzielę.
"Solidarność" proponuje wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę dla sklepów wielkopowierzchniowych. Piotr Adamczak jest szefem "Solidarności" w jednej z sieci (Biedronki) i na co dzień wysłuchuje skarg pracowników. Ich pracownicy spędzają często w pracy sześć niedziel czy weekendów z rzędu. Jaki wpływ na dochody sklepów mógłby mieć zakaz handlu w niedzielę? Jacek Silski z Wielkopolskiego Związku Pracodawców Lewiatan ocenia, że niewielki. Nie każdy jednak uważa, że nic się nie stanie. Biznesmen Piotr Voelkel jest przeciwnikiem zakazywania handlu w niedzielę.
Nie ma twardych dowodów na to, co lepsze - czy handel niedzielny przynosi tak duże zyski, że zakaz przyniósłby ogromne straty. Zdania na ten temat są podzielone. Nie tylko w Polsce, ale także w Europie. Profesor Barbara Borusiak z Katedry Handlu i Marketingu Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu zwraca uwagę, że w zachodniej Europie ogranicza się handel w niedzielę, a w Europie środowej, południowej i wschodniej - handel w niedzielę jest prowadzony bez ograniczeń.
Sklepy nawet opodatkowane za niedzielny handel, mogą znaleźć sposób ominięcia zakazu. Np. niedzielne oglądanie towarów - bez możliwości zakupu. Niektóre branże mogą sięgnąć po takie rozwiązanie - przestrzega Piotr Voelkel. Piotr Adamczak z "Solidarności" mówi, że na ograniczaniu handlu w weekendy mogą stracić najwięksi gracze, ale zyskać mogą ci najmniejsi, czyli nieduże sklepiki osiedlowe.
Czy otwarte sklepy w niedzielę rzeczywiście są potrzebne? Czy niedzielne zakupy to tylko przyzwyczajenie? Kto na zakazie niedzielnego handlu mógłby stracić? I czy można znaleźć inne wyjście - np. sklepy otwarte tylko do 14.00 albo 15.00? Zakazać, ograniczyć, czy zostawić tak, jak jest teraz?
Próbujesz wciskać ciemnotę. Jako artysta miałem w jednym teatrze wolny poniedziałek, w innym piątek.
W niedziele, tak jak księża, lekarze, radiowcy i miliony innych zapieprzałem.
W te najświętsze święta także.
Zawalcz może o kelnerów, kucharzy (napisała o tym natalia), śpiewaków, aktorów czy tancerzy.
Czy z powodu swojej nadzwyczajnej obłudy, nie masz czasem ochoty - podczas golenia - opluć lustra?
ZACHOWAŃ ZGODNYCH Z WIZJAMI PATYJNYCH PROMINENTÓW . CZY PRACOWAĆ CZY NIE DECYDUJĄ FIRMY I PRACOWNICY A NIE URZĘDASY !!!
Jeśli ktoś wymaga dnia wolnego to może wymagać tylko od siebie, a jak dla wszystkich to to jest utopia, granicząca, albo z cynizmem, albo z przypadkiem chorobowym.
Oczywiście cała grupa towarzyska, a nawet kilka może sobie zorganizować wspólny dzień wolny jeśli tego chcą i potrzebują.
Granicą wolności jednostki, jest wolność drugiej jednostki.
----
Tak na marginesie, niedziela jest pierwszym dniem tygodnia, więc jak ktoś potrzebuje wolnego dnia by dobrze przeżyć następny tydzień to potrzeba mu wolnej soboty.
W weekendy przyjeżdżają tzw zakupowi turyści czyli nasz eksport (VAT na granicy mogą odliczyć) rośnie i obrót w sklepach rośnie. I to są już setki milionów, a nie kwoty już miliardowe. A przecież Ci turyści jeszcze zostawiają kasę w hotelach w gastronomii, w usługach (kino, koncert), na stacjach paliw.
Ten podatek (market-owy) ideologiczny i właściwie od podatku daje efekt cenowy jak 26,5 % VAT, ale dla tych turystów o tyle gorszy, że przy wywozie go nie odzyskają, tak jak VAT.
Do tego ten podatek nałożony jest na cały handel czyli również handel paliwami, papierosami, pamiątkami.
Podrożeje wszystko i to więcej niż stopa tego podatku, (polecam literaturę).
Jeśli rząd koniecznie potrzebuje dochodów, to niech opodatkuje KK (na warunkach ogólnych), albo wycofa się z konkordatowych zobowiązań do łożenia na KK (Caritas), niech opodatkuje urzędy na warunkach ogólnych, ale niech nie zwiększa deficytu budżetowego i nie żeruje na nienarodzonych.
Ta wspaniała szansa zabrana jest jednak tysiącom redaktorów, którzy w wieczór wigilijny, miast wyciągać w gronie rodzinnym karpie ości z zębów, siedzą w setkach studiów i puszczają okolicznościowe piosenki, psujące nastrój ludziom tych świąt nie uprawiających.
Policjanci miast świętować wyłapują bezczelnie napitych katolików powracających z rodzinnych spotkań i innych pasterek.
Lekarze, pielęgniarki i setki tysięcy innych także nie świętują, tylko tyrają, aby katolicy poświętować mogli.
Tak, że Drodzy Obrońcy... Skończcie z tą wszech głoszoną, odrażającą obłudą, sączoną do Waszych - mało odpornych na obłudne "mondrości" Waszych pastrerzy - umysłów.
Wegetariańska dieta bardzo sprzyja umiejętności odróżniania twarożka od g...a.
Czego z całego serca - przy słonecznej niedzieli - Wam życzę. Amen.
Widać jasno, że PiS i reszta tej ogłupionej bandy robi wszystko, aby mydła nie stosując w biskupie zadki się wśliznąć. Albowiem ci podpuszczeni przez pinkboysów otumanieni ludzie wierzą pewnie, że jeśli sklepy się zamknie, to ciemny lud zacznie kościoły szturmować i TACE napełniać, a wielka radość i szczęśliwość nieziemska na cały kraj spłynie.
Amen. Ha!, ha!, ha!.....
Ci prawi głupcy albo udają że nie widzą, albo rzeczywiście są ślepi i nie widzą, ile w tym ich niby "prorodzinnym" bełkocie jest głupoty i skrajnie bezczelnej obłudy.
Bo jeśli obłudnie litują się nad sprzedawcami (bo ci niedziele spędzać z rodziną powinni), to również TĘ litość
i szansę na rodzinne życie wszelkim redaktorom radiowo-telewizyjnym (tym z RM poznańskiego TAKŻE) ofiarować powinni..
Niedzielne audycje powinny być wcześniej nagrane i w niedziele powinny lecieć z taśmy, albowiem nasi ukochani redaktorowie, także RODZINY MAJĄ!!!. A i najpewniej pobożność okrutną w sercach swych także.
Wszelkie służby mundurowe, lekarzy, pielęgniarki, energetycy, pogotowia itd., itd. bez końca.
Wsie nach Hause.
Wszyscy ten dzień święty w domach, kościołach i na rodzinnych spacerach spędzać POWINNI!!!.
Prawda Janiko, Ewo, kamo, Karolino i inni łobrońcy sprzedawczyń i sprzedawców???
p.s.Zawsze uważałem i uważam, że dobrze jest pomyśleć, zanim na forum brednie wypisywać się zacznie.
Przeto Paniom jak i innym "Łobrońcom" dużo jarzyn, owoców, soków owocowych i co drugi wieczór oczyszczającą enemę proponuję. Zdrowia i jasnego umysłu życząc przy tem.
Jeśli czyjeś uczucia patriotyczno-religijne tym moim komentarzem uraziłem, to z góry przepraszam
masz rację .
Tylko przekaż to swoim zwierzchnikom z firmy w Watykanie aby każdy tłusty , no bo chudego jeszcze nie widziałem , klecha leżał brzuchem do nieba i odbytem do piekła w niedzielę . Przecież każda niedziela i inne święto to dla tej watykańskiej firmy o zbrodniczej historii , jest dniem ŻNIW .
A co zrobić z gosposiami tych watykańskich darmozjadów ???
Chyba,że Ty igo będziesz ich gosposiem / kamerdynerem ?
Niby dlaczego pracownicy handlu mają być jakoś nadzwyczajnie zmęczeni?
Przecież nadal obowiązuje 40 godz. tydzień pracy. I pilnują tego tysiące związkowców na etatach pracodawców i tysiące urzędników (PIP, SP) i całe ministerstwo pracy i polityki socjalnej.
Nie masz zielonego pojęcia ile firm produkcyjnych pracuje w niedzielę, (w systemie 4 brygadowym, 3 zmianowym), nie wspominając o gastronomi, usługach, transporcie komunalnym, lecznictwie, szkolnictwie, kolejnictwie, energetyce, budowlance.
Zamknięcie firmy na weekend to wyłączenie środków produkcji o wartości milionów złotych.
"Polski w ruinie" na to nie stać, co najwyżej stać bogaty KK, ale ten akurat w niedziele pracuje na podwyżonych obrotach, a co rusz wymyśla jeszcze jakieś święta i za klientem goni po ulicach (tzw marsze 3 króli, oktawy, eventy w przestrzeni publicznej).
Nawet najbogatszych nie stać na takie marnotrawstwo, nie mówiąc już o tych co mają te środki na kredycie (w weekendy odsetki też rosną, a towarom ucieka termin przydatności do spożycia).
Myśleć proszę pana, myślenie ma przyszłość, tak samo jak podnoszenie efektywności funkcjonowania społeczeństwa, państwa.
Gdyby pracę urzędników zorganizować w systemie 4 brygodowym, 3 zmianowym to moglibyśmy połowę powierzchni biur zwolnić i oddać potrzebującym, bezdomnym.
Sejm już pracuje po nocach, ale weekendy ma wolne. Jak skasują sobie wolne weekendy, to budżet (podatnicy) zaoszczędzi na kilometrówkach.
A tak serio - nie rozumiem dlaczego pracownicy marketów mieliby być jakoś szczególnie uprzywilejowani. Jeżeli decydujemy się na pracę pielęgniarki lub lekarza możemy spodziewać się dyżurów w niedzielę lub święta, zakłady kosmetyczne lub fryzjerskie często są zamknięte w poniedziałki a otwarte od wtorku do soboty, niektóre biura pracują od 7-15, inne od 9-17. Jeżeli mam małe dziecko i muszę je np.odebrać z przedszkola negocjuję godziny pracy w biurze, ustalam grafik pielęgniarski tak by nie kolidowało z moimi obowiązkami rodzicielskimi lub ustalam pasujące mi godziny pracy z właścicielem sklepu bądź zakładu kosmetycznego a nie oczekuję, że wejdzie odgórny nakaz dotyczący mojej pracy.
A spędzać czas z rodziną można również w inne dni tygodnia - nie tylko w niedzielę.
@Toms - zgoda szczególnie na to przestrzeganie prawa, ale racjonalnego prawa (casus Dudy) i tylko jedno ale : co to znaczy "my lubimy kombinować" .
Ja nie lubię, z reguły kombinują ci którzy żerują na innych, manipulują innymi (politycy, kler, urzędnicy)
@ Karolino - przestań, nie chcesz nie kupuj, ale nie zakazuj innym. Pozwól im żyć jak chcą, szczególnie jeśli Tobie nie wadzą.
@Kama - skoro w każdą niedzielę nie ma Cię w marketach to skąd wiesz, że ludzie tam znudzeni a dzieci zmęczone?
@paco de - z tym cywilizowanym zachodem i dzikim wschodem pojechałeś tak, że aż się ośmieszyłeś.
Niedzielne jarmarki, odpusty to stara polska tradycja.
Zakazy to walka z konkurencją i walka o władzę.
Ludzie są na tyle rozsądni, że sami potrafią wybrać co dla nich najlepsze, optymalne, a zakazy to ograniczenie prawa wyboru. Skoro w kościołach się handluje, reklamuje (np. prasa, ciastka, ozdoby, odpusty) to nakażmy zamknąć w niedzielę kościoły. Niech duchowni, purpuraci, organiści, kościelni, sprzątaczki, ministranci też mają wolną niedzielę.
W sobotę sklepy są otwarte, choć ludzie wyznania mojżeszowego nie pracują i jakoś im to nie przeszkadza.
W piątek sklepy są otwarte, choć ludzie wyznający islam nie pracują i jakoś im to nie przeszkadza.
Więc o co chodzi?
O kasę, o władze, o monopol, o wyeliminowanie konkurencji.
I robi się to manipulacją, kłamstwem, mataczeniem, indoktrynacją, fałszem.
@Janika - bzdury opowiadasz, w Niemczech w niedzielę można robić zakupy, choć nie ma przymusu ich robienia.
W RP nie ma prawnego przymusu pracy, Pracownicy mają wybór, w umowie o pracę mogą negocjować godziny, dni, pracy, Mają wybór.
Przykład 1:
P---Ś---P---N (4x12h = 48h)
--W---C---S-- (3x12h = 36h)
(w miesiącu lutym wyjdzie jednej z 2 osób 12h nadgodzin)
Przykład 2:
P-W-------P-S----
---W-Ś-------S-N
-------Ś-C-------N
P--------C-P------
P-W-itd.
(czyli wolne 2 niedziele z rzędu oraz co czwarty weekend)
Inna sprawa, gdy pracodawca optymalizując zatrudnienie - dostosowuje je do wzmożonego ruchu w weekendy i zmusza pracowników do pracy w weekendy dając co 4 weekend wolny.
Ale niech otworzą urzędy w któryś weekendowy dzień, żebym nie musiała brać urlopu , by załatwić sprawy urzędowe (do 17tej czynne są w poniedziałki biura podawcze, a nie wszyscy urzędnicy)
w cywilizowanych krajach jak w Niemczech , Czechach i itp nie zrobicie zakupów w niedziele i co tam ci jakos zyja.
Öffnungszeiten
Wir haben für Sie geöffnet:
Montag: 10:00 Uhr – 20:00 Uhr
Dienstag: 10:00 Uhr – 20:00 Uhr
Mittwoch: 10:00 Uhr – 20:00 Uhr
Donnerstag: 10:00 Uhr – 20:00 Uhr
Freitag: 10:00 Uhr – 21:00 Uhr
Samstag: 10:00 Uhr – 21:00 Uhr
Sonntag: geschlossen
Gesetzliche Feiertage:
25. März 2016: geschlossen (Karfreitag)
28. März 2016: geschlossen (Ostermontag)
01. Mai 2016: geschlossen (Maifeiertag)
05. Mai 2016: geschlossen (Christi Himmelfahrt)
16. Mai 2016: geschlossen (Pfingstmontag)
03. Oktober 2016: geschlossen (Tag der Deutschen Einheit)
31. Oktober 2016: geschlossen (Reformationstag)
25. Dezember 2016: geschlossen (1. Weihnachtstag)
26. Dezember 2016: geschlossen (2. Weihnachtstag)
01. Januar 2017: geschlossen (Neujahr)
Verkaufsoffener Sonntag:
06. März 2016: 13:00 Uhr – 19:00 Uhr
02. Oktober 2016: 13:00 Uhr – 19:00 Uhr
30. Oktober 2016: 13:00 Uhr – 19:00 Uhr
06. November 2016: 13:00 Uhr – 19:00 Uhr
11. Dezember 2016: 13:00 Uhr – 19:00 Uhr
18. Dezember 2016: 13:00 Uhr – 19:00 Uhr