Według posła PiS Zbigniewa Dolaty - kontrola Regionalnej Izby Obrachunkowej potwierdza wcześniejsze podejrzenia radnych powiatowych, że przetarg na wybór Inspektora RODO to:
Ewidentne ustawianie usług publicznych pod konkretną firmę. Wystosowano zapytanie ofertowe tylko do jednej firmy, która została utworzona tylko po to, aby w tym przetargu mogła wystartować osoba zatrudniona w starostwie na tym samym stanowisku (obsługa RODO) i realizowała dokładnie te same zadania
- mówi poseł.
Jednak z tą opinią nie zgadza się starosta powiatu gnieźnieńskiego Piotr Gruszczyński.
Mam całkowicie czyste ręce i nie mam z tym nic wspólnego. I nadal uważam, że nie doszło tu do nieprawidłowości. Jeśli ktoś przeprowadził przetarg ze złymi intencjami, to powinny zająć się tym stosowne służby
- mówi Piotr Gruszczyński.
Na wniosek RIO zajmuje się sprawą prokuratura.