NA ANTENIE: Popołudnie z Radiem Poznań
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

"Fałszywy ambasador” z Poznania "nie zamierzał nikogo oszukać”

Publikacja: 02.06.2021 g.16:47  Aktualizacja: 03.06.2021 g.09:37 Krzysztof Polasik
Poznań
Tak stwierdził podczas przesłuchania. Powołując się na swoje znajomości i rzekomą pozycję w dyplomacji, Filip S. miał wyłudzić ponad 4 miliony złotych. Pieniądze pożyczał na interesy w Afryce.
kajdanki i akta prokuratorskie - Policja/Poznań
Fot. (Policja/Poznań)

Śledczy postawili mu w sumie 12 zarzutów działania na szkodę kilkunastu osób. Część z nich dotyczy mienia powyżej 200 tysięcy złotych.

"Podejrzany wytwarzał wyobrażenie o swojej pozycji i znajomościach ułatwiających jego inwestycje" - mówi rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, Łukasz Wawrzyniak.

Mężczyzna nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Złożył obszerne wyjaśnienia. Oświadczył, że jego zamiarem nie było nikogo oszukać. Pan stwierdził, że chodziło o pewne inwestycje, że niestety nie zostały one zrealizowane

- dodaje Łukasz Wawrzyniak.

Śledczy przesłuchiwali "fałszywego ambasadora" przez pięć godzin. Filip S. miał inwestować między innymi w cytrusy czy złoto. 36-latek pożyczył też pieniądze na rzekome leczenie ojca od szefa Unii Pracy, Waldemara Witkowskiego. Podejrzany przekonywał polityka, że miał otrzymać propozycję zostania ambasadorem w Egipcie.

W rzeczywistości nigdy nie był dyplomatą i ostatecznie mężczyzna ogłosił upadłość konsumencką. W przeszłości bez powodzenia startował w wyborach do Sejmu z list Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Był osiedlowym radnym na Piątkowie i wiceprezydentem Towarzystwa im. Hipolita Cegielskiego. Z obu funkcji zrezygnował, tłumacząc się względami osobistymi oraz niepowodzeniem interesów w Sudanie.

Prokurator zastosował wobec Filipa S. poręczenie majątkowe w wysokości 50 tysięcy złotych oraz zakaz opuszczania kraju.

http://radiopoznan.fm/n/zWYQBE
KOMENTARZE 0