Reprezentant Prawa i Sprawiedliwości uważa, że dokument to element szerszej polityki równości, która będzie wdrażana na poziomie wszystkich instytucji miejskich.
Nie udało się prezydentowi zrealizować planu - Europejskiej Karty Równości jako prawa miejscowego, skończyło się na zaskarżeniu przez wojewodę i podtrzymaniu tego przez dwie instancje sądowe. Wszystko, co Jacek Jaśkowiak mógł zrobić to podpisanie 11 października 2021 karty jako prezydent, przez osobę w urzędzie, stąd programy robione na użytek wewnętrzny administracji samorządowej
- mówił radny.
Krzysztof Rosenkiewicz dodał, że większość w urzędzie stanowią kobiety, choć w ścisłym kierownictwie dominują mężczyźni. Przypomniał, że Jacek Jaśkowiak zwolnił m.in. byłą wiceprezydent miasta oraz skarbnik miejską.
Poniżej pełny zapis rozmowy:
Roman Wawrzyniak: Od początku świata mamy w przyrodzie dwie płcie. Nauka dziś nazywa je płcią męską i płcią żeńską. Ile płci obowiązuje w dokumentach Urzędu Miasta Poznania.
Krzysztof Rosenkiewicz: W tej chwili trzy, bo mamy - mamy płeć żeńską, męską i mamy zbiorczo inna płeć, ale sprawa jest rozwojowa, dlatego, że w myśl ideologii, która przyświeca takim dokumentom płeć jest płynną sprawą i zmienia się w czasie, rozwija się. Na razie są trzy.
Ale czy znany z propagowania tęczowej rewolucji i ze wspierania jej też z pieniędzy poznańskich podatników polityk PO nie ma podstawowej wiedzy na temat płci, używając tych innych?
Jak mówi uzasadnienie do tego zarządzenia, ten dokument jest wymogiem formalnym, żeby wcielać w życie strategię Komisji Europejskiej, a tam wydaje się, że już płci męskiej i żeńskiej się tak mocno nie broni. Raczej jest społeczno-kulturowe podejście do płci. Ale, co jeszcze dziwniejsze, żeby brać udział w konkursie Horyzont Europa. Jesteśmy w rzeczywistości, która w Polsce jest może jeszcze mało znana.
Prezydent próbuje dogonić UE?
Oczywiście, to próba gonienia pewnego europejskiego peletonu.
Warto przyjrzeć się temu dokumentowi. Co zawiera?
Jest to element większej polityki równości, która będzie pewnie na poziomie wszystkich instytucji miejskich wdrażana. Nie udało się prezydentowi zrealizować planu - Europejskiej Karty Równości jako prawa miejscowego, skończyło się na zaskarżeniu przez wojewodę i podtrzymaniu tego przez dwie instancje sądowe. Wszystko, co Jacek Jaśkowiak mógł zrobić to podpisanie 11 października 2021 karty jako prezydenta, przez osobę w urzędzie, stąd programy robione na użytek wewnętrzny administracji samorządowej. To mała strategia, która jest próbką dokumentu dla całego miasto. Ma pokazać, jak działać dla równości i różnorodności, zawiera diagnozę, cele, wskaźniki, zasoby, konsultacje. System wdrażania, monitorowani i ewaluacji, taka mała strategii,
Dokument został stworzony na podstawie jakiejś ankiety, która została przeprowadzona, ale na niewielkiej próbie.
Tak, ankieta była może najistotniejszym elementem programu, dlatego, że z przeglądu zasobów, np. dokumentów dotyczących proporcji zatrudnienia, awansów - mamy dwie płcie. Żadnych dysproporcji nie ma, poza tym, że jest 3/4 pań i 1/4 mężczyzn. Ale jest przewaga pań na stanowiskach kierowniczych i specjalistycznych. Wśród dyrektorów pół na pół. Nie ma różnicy w płacach. No i jest różnica w ścisłym kierownictwie miasta.
Pamiętamy doskonale, jak prezydent wyrzucał Katarzynę Kierzek-Koperską, pozbywał się kobiet....
Pan prezydent tu zadziałał, mieliśmy w ścisłym kierownictwie panią skarbnik i panią wiceprezydent, ale to były decyzje pana prezydenta, że teraz mamy trzech zastępców i skarbnika-mężczyznę.
To może robi dokument dla siebie, żeby sobie przypomnieć, że kobiety istnieją wokół. Ale panie radny, trochę żartuję, ale teraz na poważnie. Jakie rozwiązania pójdą za wprowadzeniem w życie tego dokumentu? Znalazłem takie zdanie: "Zwiększenie proporcjonalnego udziału płci niedoreprezentowanych na stanowiskach kierowniczych i merytorycznych, zmiany w infrastrukturze". Co za tym się kryje?
To chyba najbardziej doniosła konstatacja, wniosek z diagnoz. Zastanawiam się, jest mowa o kobietach, żeby kształtować liderki, do ubiegania się o awanse, żeby godzin życia rodzinnego z zawodowym, to europejska agenda aktywizacyjna. A tu mamy płcie niedoreprezentowane - a przecież niedoreprezentowani są mężczyźni. Albo chodzi o to, żeby wyrównywać udział kobiet wśród dyrekcji, a może zwalniać część mężczyzn. A może chodzi o rekrutację - czyżby prezydentowi chodziło o dyskryminowanie kobiet przy zatrudnianiu. Jest wiele niewiadomych.
Albo - szukać na siłę innych płci, żeby zgadzało się w dokumentach.
W ankiecie mamy trzecią zbiorową płeć. Inna płeć. Na razie to 5 osób. Sytuacja jest rozwojowa. Jak uwzględnić to przy zatrudnianiu, skoro teraz mamy kobiet i mężczyzn. Zadanie trudne i nie zazdroszczę panu prezydentowi.
Jeśli cała tęczowa ideologia wprowadzona jest w miejskich dokumentów, to czy to nie obraża inteligencji normalnych pracowników. Jak oni muszą się czuć przy tęczowym walcu.
Jest tam wiele osób na stanowiskach technicznych, pracujących od wielu lat w urzędzie, pamiętający poprzednich prezydentów, gdzie bardziej były zmiany w regulaminach, w reorganizacjach wydziałów, niż zmian o zabarwieniach kulturowym, ideologicznym, jak tu z ostatnim postulatem, który jest bardzo mocno wynikiem ankiet, czyli np. przebudową toalet, będą się stykać, jak zareagują, kiedy okaże się, że toalet męskich jest za dużo i trzeba będzie je zlikwidować. Dla kilku osób może być to szok. Urząd kiedyś zajmował się wcześniej sprawami mieszkańców, a tutaj trzeba ćwiczyć język, szkolić się. Mamy też ze zjawiskiem mobbingu, były głośne przypadki, nie wiadomo, czy zostały wyplenione. Postulaty zwłaszcza pracowniczek były takie, żeby było szybkie reagowanie, ktoś w rodzaju rzecznika, a tutaj mamy nieustanne poprawianie procedur, poprawianie standardów.
Wrócę do toalet. Jeśli powstaną toalety dla innej płci, to powstanie problem, czy osoby, które będą z nich korzystać nie będą stygmatyzowane przez to, że są wyróżniane.
Tak, zwłaszcza, że cały urząd jest spowity kamerami, zasady bezpieczeństwa są tak mocno rozbudowane, że widać każdy korytarzyk.
Dokument zaczyna się poważnie, a kończy w toalecie.
Kończy się jak wiele tego rodzaju dokumentów w toalecie.