NA ANTENIE: W środku dnia
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

J. Piekara o wypowiedzi znanego aktora: to jest ten język, którym opozycja się posługuje

Publikacja: 05.06.2023 g.21:15  Aktualizacja: 05.06.2023 g.22:34
Kraj
Publicysta i publicysta był gościem popołudniowej rozmowie Radia Poznań. Piekara skomentował nagranie, na którym aktor Andrzej Seweryn wulgarnie wypowiada się o faszystach, a także Orbanie i Kaczyńskim.
mikrofon radio poznań - Kacper Witt - Radio Poznań
Fot. Kacper Witt (Radio Poznań)

Mnie ta wulgarna wypowiedź Seweryna o tyle nie dziwi, że ja od lat pamiętam wulgarne wypowiedzi Krystyny Jandy czy pamiętamy też Barbary Kurdej-Szatan, to jest ten język, którym nasza opozycja się posługuje, a zwłaszcza celebryci jej służący. Tutaj jeszcze żenujące było to odwoływanie się Seweryna, takie puszczanie oka, że jemu to nagranie ukradli za pomocą Pegasusa, że go podsłuchują, że to było jego prywatne nagranie, w momencie kiedy jako pierwszy opublikował to Tomasz Lis

 - mówił gość popołudniowej rozmowy Radia Poznań.

Jacek Piekara ubolewa nad poziomem debaty publicznej w Polsce. Zdaniem publicysty, wulgaryzmy wykorzystują przede wszystkim opozycja i jej zwolennicy. Jako przykład podał chociażby dzieci, które podczas sobotniego marszu w Warszawie wołały „PiS do piekła”.

 

Poniżej pełny zapis rozmowy:

 

Roman Wawrzyniak: Co dzieje się z naszym życiem publicznym, że za udział w spotkaniu przedsiębiorców zorganizowanym przez Sławomira Mentzena, polityka partii oficjalnie przecież działającej w naszym kraju, jaką jest Konfederacja, można mieć problemy jakie dotknęły sędziego Marciniaka?

Jacek Piekara: Tutaj trzeba będzie zaznaczyć kilka spraw. Mianowicie: po pierwsze to nie było spotkanie polityczne, tylko to był taki event motywacyjny, w którym różni sławni ludzie opowiadali o tym w jaki sposób doszli do sukcesu, jakimi cechami trzeba się wykazywać, żeby sukces osiągnąć, co trzeba robić. Jednym z tych zaproszonych gości był sędzia Marciniak i wszyscy mówili, że no nie było tam po prostu ani grama polityki, a treści były takie bardzo motywujące i jakby bardzo zacne i zachęcające po prostu do tego, żeby działać. W związku z tym doniesienie zostało złożone tylko dlatego, że osobą, która zorganizowała całe to bardzo duże spotkanie, był jeden z szefów Konfederacji, czyli Sławomir Mentzen, któremu wyciągnięto jakieś tam głupie stare wypowiedzi. W związku z tym nasuwa się tutaj pytanie, czy mamy sprawdzać każdego kto nas zaprasza. Czy jeżeli ja jadę na spotkania autorskie, to mam sprawdzać kim jest kierownik domu kultury, który mnie zaprasza, albo kim jest dyrektor biblioteki, na przykład jego wpisy w mediach społecznościowych i tak dalej. I to jest pierwsza sprawa. Druga sprawa to jest oczywiście złożenie tego donosu do UEFA, a trzecia sprawa to jest kwestia tego, że UEFA w ogóle tą sprawą się zajęła, że zajęła się sprawą donosu, który w dodatku przedstawiał sędziego Marciniaka i to zostało tak przedstawione w prasie zachodniej, jakby on był wręcz członkiem jakiejś faszyzującej grupy politycznej, czy zwolennikiem skrajnej faszyzującej prawicy. Tak to zostało właśnie przedstawione. No i wreszcie sprawa ostatnia, czyli to niesłychanie upokarzające pokajanie się sędziego Marciniaka przed UEFA, napisanie listu, który był w stylu stalinowskiej samokrytyki działaczy w latach stalinowskich, którzy kajali się, że oni już więcej nie popełnią błędu, że zostali zwiedzeni przez wrogów ludu.

Niemalże z nikim nie będą rozmawiać…

Że oni już na przyszłość będą wykazywali większą czujność. To wręcz takie zdanie, że wykaże większą czujność na przyszłość padło. Było to straszne, bo było to pokazanie jak łatwo złamać człowieka i to złamać go kompletnie wymyślonymi bezsensownymi zarzutami. Jeszcze jedno zdanie o stowarzyszeniu Nigdy Więcej. Stowarzyszenie Nigdy Więcej jest to rodzinny biznes rodziny Pankowskich, jest to biznes, o którym Bogusław Leśnodorski, były prezes Legii Warszawa i prawnik bardzo znany, należący do takiej elity prawniczej warszawskiej mówi, że jest to stowarzyszenie nastawione na wyłudzanie kasy i że jego samego jako prezesa Legii Warszawa kosztowało to stowarzyszenie kilka milionów złotych. Jest to stowarzyszenie, które nie publikuje sprawozdań finansowych, nie wiadomo skąd ma granty, nie wiadomo w jaki sposób działa, jeszcze jako taki tutaj smaczek, co podają ludzie w mediach społecznościowych, że żona głównego tutaj założyciela z Nigdy Więcej jest Rosjanką, która namawiała do tego, aby po inwazji na Gruzję, żebyśmy zapalali znicze na cmentarzach żołnierzy radzieckich i żebyśmy kultywowali ich pamięć i tak dalej. Więc jest to niesłychanie szemrane towarzystwo i jest to towarzystwo, które jest nastawione na szukanie faszystów. A jak tych faszystów nie ma, to oni tych faszystów wymyślają, ponieważ za każdy incydent, który znaleźli dostają gratyfikację finansową, z różnych źródeł, między innymi od UEFA.

Może na chwilkę chociaż warto się zatrzymać przy tym kim jest sam szef tego stowarzyszenia pan Rafał Pankowski.

To jest straszne, że jest to człowiek, który jest profesorem na warszawskiej uczelni. Ja myślałem, że szefem tego stowarzyszenia jest po prostu jakiś lewacki oszołom, natomiast tu się okazuje, że lewacki oszołom to on jest owszem, ale jest to jednocześnie profesor na uczelni wyższej, więc ma studentów, prowadzi wykłady i teraz czego on tych młodych ludzi nauczy? Jak donosić na sąsiadów? Jak donosić na rodzinę? Takiego komunistycznego stalinowskiego stylu życia, że każdy jest wrogiem, że gdzieś tam obok czai się brunatna hydra faszyzmu, której należy obciąć głowę? To jest po prostu straszne, że ludzie tacy jak on uczestniczą w życiu publicznym. Ja jeszcze przypomnę, że Pankowski jest to człowiek, o którym Rafał Ziemkiewicz, znany publicysta, jeden z najbardziej znanych polskich pisarzy publicystów, mówi, że to między innymi przez jego donosy, przez donosy stowarzyszenia Nigdy Więcej, Rafała zatrzymano na lotnisku na granicy z Wielką Brytanią, ponieważ donosili na niego, że jest faszystą i po tych donosach został zatrzymany i cofnięty. Więc jest to stowarzyszenie, które wykazuje się skandalicznymi działaniami. I ja tutaj jeszcze powiem to co mówi właśnie pan Leśnodorski, a mianowicie, że jest to stowarzyszenie, którego kompletnie tak naprawdę ta ideowość jest na pokaz, natomiast jest to stricte przedsięwzięcie biznesowe, mające na celu wyłudzanie pieniędzy.

Wracając do uniwersytetu, na którym wykłada szef stowarzyszenia, warto zapytać czy wartością tego uniwersytetu jest właśnie dyskryminacja ze względu na poglądy. To jest też ciekawe. Oczywiście nie znamy też poglądów samego sędziego Szymona Marciniaka, ale pytanie warto postawić, czy gdyby miał poglądy lewicowe, czy do sprawy w ogóle by doszło?

Ja myślę, że w ogóle do niczego takiego by nie doszło, gdyby wziął udział w jakiejś konferencji partii Razem czy innej takiej grupy już skrajnie lewicowej, że tutaj to ściganie następuje tylko i wyłącznie, jeśli kogoś oskarży się o poglądy prawicowe i od razu mu się zarzuca wtedy ksenofobię, faszyzm i tak dalej, a sędzia Marciniak rzeczywiście jest jak najdalszy od kwestii związanych z jakąkolwiek ksenofobią czy nietolerancją, ponieważ jest to człowiek, który jako sędzia jako pierwszy w Polsce zastosował takie mocne przepisy antydyskryminacyjne i on właśnie bardzo dbał o to, aby nigdy nie było żadnych rasistowskich wystąpień, które na stadionach piłkarskich całego świata po prostu się zdarzają, bo są jakimś tam elementem tej subkultury kibicowskiej. Myślę, że nie mają one bardzo często wydźwięku rasistowskiego tak naprawdę, tylko chodzi o to, żeby wytrącić z równowagi przeciwnika i żeby go nawyzywać. A że akurat czasami są to są to wyzwiska rasistowskie, to oczywiście trzeba z tym walczyć i tutaj bardzo słusznie Marciniak znany był z tego, że właśnie z takimi rzeczami stara się jako sędzia walczyć. Więc oskarżanie jego było tym bardziej obrzydliwe.

Ale stowarzyszeniu kasa musi się zgadzać, więc tutaj należy pewnie szukać odpowiedzi na pytanie jak do tego doszło. Na chwilkę jeszcze chciałbym zmienić temat i zapytać pana o ocenę tego co wczoraj działo się na ulicach Warszawy.

Ja to widzę ten marsz, który nazywamy marszem nienawiści, bo on jakby pod znanym hasłem szedł i są filmiki pokazujące, że w zasadzie cały czas ten tłum wznosił wulgarne hasła. Ale po pierwsze jest to niewątpliwe sukces frekwencyjny, oczywiście między bajki można włożyć to, że było tam pół miliona ludzi, bo tych ludzi było dużo mniej, gdzieś tak co najmniej trzykrotnie mniej, co wynika po prostu z czysto fizycznych obliczeń, patrząc na mapę Warszawy ile tych osób mogło się zmieścić na trasie przemarszu, ale tak czy inaczej ja uważam, że zebranie powyżej 100 tysięcy ludzi w warunkach polskich jest zawsze sukcesem dla każdej partii, każdej organizacji, także na pewno tych osób było powyżej 100 tysięcy i to jest sukces. Czy jest to sukces Platformy Obywatelskiej względem PiS-u? Niekoniecznie. Jest to sukces przede wszystkim PO względem jej przystawek, czyli Hołowni, PSL-u, lewicy, oni zostali całkowicie zmarginalizowani, oni zostali tym pochodem całkowicie usunięci w cień, nawet nie wystąpili publicznie, w przeciwieństwie do Tuska, który tam był gwiazdą, brylował i był jakby takim głównym wodzirejem tego wszystkiego. Także Tusk z całą pewnością zapunktował jeśli chodzi o opozycję i teraz tu jest bardzo ciekawa moim zdaniem sprawa, a mianowicie przesunięcia wyborczych preferencji mogą nastąpić nie tylko po tym marszu, ale również po dalszej ofensywie, którą zapowiada Platforma Obywatelska, ale te przesunięcia nastąpią w gronie wyborców samej opozycji, przecież wyborcy PiS-u, którzy byli wyklinanie wulgarnie na tym marszu nie przeskoczą do PO, zresztą wszyscy socjologowie mówią, że nie ma przepływu między tymi elektoratami, w związku z tym elektorat PSL-u, elektorat Hołowni, elektorat Czarzastego może uznać, że Platforma Obywatelska jest tak silna, że należy raczej głosować na nią, w związku z tym może nastąpić odpływ i czym to może poskutkować? Może to poskutkować tym, że koalicja PSL-u z Polską 2050 Hołowni nie uzyska ośmiu procent pozwalających na przejście progu wyborczego w wyborach, co będzie oznaczało w zasadzie automatycznie trzecią kadencję dla PiS-u. Możemy sobie wyobrazić, że Platforma odnosząca sukcesy i rosnąca w siłę tak naprawdę poprowadzi do władzy Prawo i Sprawiedliwość, ponieważ takie są niuanse naszej ordynacji wyborczej, że one właśnie to mogą spowodować.

Jeszcze dopytam tylko właśnie w tym kontekście o wypowiedź aktora Andrzeja Seweryna, pełną wulgarności i nie tylko zapytać o to czy to jest język elity naszego kraju, ale też w tym kontekście politycznym komu ona się przysłuży tak naprawdę?

Mnie ta wulgarna wypowiedź Seweryna o tyle nie dziwi, że ja od lat pamiętam wulgarne wypowiedzi Krystyny Jandy czy pamiętamy też Barbary Kurdej-Szatan, to jest ten język, którym nasza opozycja się posługuje, a zwłaszcza celebryci jej służący. Tutaj jeszcze żenujące było to odwoływanie się Seweryna, takie puszczanie oka, że jemu to nagranie ukradli za pomocą Pegasusa, że go podsłuchują, że to było jego prywatne nagranie, w momencie kiedy jako pierwszy opublikował to Tomasz Lis, który nie chce w ogóle powiedzieć w jaki sposób wszedł w jego posiadanie, więc to jest też bardzo ciekawe rzeczywiście w jaki sposób to wulgarne nagranie dotarło do niego. Ja patrzę z dużym ubolewaniem w ogóle na to co się dzieje w świecie polskiej polityki pod takim względem powiedzmy sobie etyczno-estetycznym. Wiadomo, że polityka zawsze była uważana za brudną sprawę, to już chyba kanclerz Bismarck mówił „nie chcecie widzieć jak się robi politykę, tak jak nie chcecie widzieć jak się robi kiełbasę”. Jednak stopień takiej tępej wulgarności jest w tej chwili niebywały i on co ciekawe jest tylko i wyłącznie po stronie opozycyjnej, bo tutaj tego niezwykłego ładunku wulgarności i pogardy po stronie nazwijmy to prawicowo-konserwatywnej nie ma, żeby sobie chociażby tylko przypomnieć Marsze Niepodległości, które w głównej mierze są utrzymane w takim radosnym patriotycznym nastroju, a nie w nastroju deprecjonowania kogokolwiek czy obrażenia kogokolwiek. Także to jest bardzo smutne generalnie dla społeczeństwa i jeszcze smutne jest to, że wśród tych haseł wulgarnych wśród, wrażenie na wszystkich zrobiły takie dzieci, które były tam przez chyba matkę czy opiekunkę, kilkoro dzieci, które było szkolonych do wznoszenia wulgarnych haseł, hejterskich właściwie, nie wulgarnych, bo one tam krzyczały „PiS do piekła, PiS do piekła” i jak można brać dzieci, a to były naprawdę małe dzieci, uczyć je politycznych haseł, których one tak naprawdę nie rozumieją, potem to nagrywać i wrzucać do sieci i się chwalić tym. Ja mówię, że takie zlasowanie mózgów to może mieć tylko i wyłącznie polska opozycja, bo normalny człowiek, kierujący się jakimiś normalnymi zasadami w życiu, na coś takiego, żeby mieszać swoje własne dzieci do rozgrywek politycznych, to by nie wpadł.

Ja szczerze mówiąc przeraziłem się jak usłyszałem słowa Andrzeja Seweryna. Czy on tak mówi też w domu? To już zostawmy. Ale na koniec, ponieważ rozmawiam z pisarzem, nie sposób nie zapytać nad czym obecnie pan pracuje i kiedy miłośnicy pana książek doczekają się kolejnej?

Ja w tej chwili pracuję wielotorowo. To jest czasami tak, że pisarz ma sporo zobowiązań, ale jest to generalnie dobre, ponieważ można stosować tak zwany płodozmian, czyli przechodzić od jednej tematyki do drugiej. To rzeczywiście jest ożywcze i powoduje przynajmniej to, że nie nudzimy się pisząc i siedząc na przykład rok czy półtora roku tylko i wyłącznie w jednej scenerii z jednym bohaterem. Natomiast chciałbym powiedzieć, że już teraz na dniach, dosłownie za kilka dni, ponieważ ja dostaję jutro albo pojutrze zamówione egzemplarze przez wydawnictwo do podpisu, więc one będą dosłownie za dwa tygodnie na rynku. Ukaże się „Płomień i Krzyż” tom czwarty, taka kończąca ten mini cykl „Płomienia i Krzyża” moja książka ze świata inkwizytorskiego, natomiast jeszcze na jesieni tego roku ukaże się i tutaj chciałbym powiedzieć, że ukaże się w Poznaniu, a mianowicie w poznańskim wydawnictwie Zysk i spółka moja najnowsza książka o głównym moim bohaterze inkwizytorze Mordimerze Madderdinie, zatytułowana „Miasto Słowa Bożego” gdzie główny mój bohater wyląduje w mieście, które powiedzmy sobie będzie rządzone przez kogoś w rodzaju Savonaroli czy też Marcina Lutra, a więc kogoś kto chce wprowadzić bardzo ostre represyjne zasady i wprowadzić taką ideologiczną czystość do świata i zobaczymy jak to się dalej potoczy.

http://radiopoznan.fm/n/oW2OR2
KOMENTARZE 0