Pieniądze zostały przesunięte na zakup nowych tramwajów i autobusów przez MPK. Po przebudowie na Dąbrowskiego miały być nowe chodniki, przystanki, a tramwaje miały mniej hałasować. Zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski wyjaśnia, że miasto nie ma pieniędzy na wkład własny potrzebny do rozpoczęcia prac.
Koszty inwestycji rosną w naszym kraju, a i też nasz samorząd ma w tej chwili ograniczone możliwości kolejnych inwestycji, wiemy, że musimy w tym momencie dołożyć środki do tego co jest najszybciej przygotowane do realizacji, a tą inwestycją jest gruntowna modernizacja ulicy Wierzbięcice.
Remont ulicy Wierzbięcice na Wildzie zacznie się w połowie tego roku. Na Jeżycach zamiast wielkiego remontu, MPK wymieni tory tramwajowe na krótkim odcinku ulicy Dąbrowskiego - między ulicami Prusa i Kraszewskiego. Zmodernizowana zostanie również podstacja zasilająca tramwaje. W planach jest również budowa przystanków wiedeńskich obok Rynku Jeżyckiego. Dzięki temu pasażerom ma łatwiej wchodzić się do tramwajów. Urzędnicy przekonują, że do dużego remontu miasto może wrócić za kilka lat w kolejnym rozdaniu unijnych pieniędzy.
Kto wie, może wtedy wystarczyłoby na własne inwestycje.
Teraz pewnie urzędnicy z opozycji za swoje wybory winą za brak pieniędzy jak zwykle obarczą PIS, że ten kazał wypłacać ludziom wyższe wynagrodzenia czy świadczenia.