Wcześniej to miejsce udostępniała ochronce firma, która jednak zakończyła działalność. Jeśli tej kwoty nie uda się zebrać, trzeba będzie zamknąć placówkę. O pomoc prosi dyrektor ochronki Maria Lichtańska, którą odwiedził Jacek Butlewski.
Ochronka pomaga rodzicom, którym sąd odebrał lub ograniczył władzę rodzicielską. W tej chwili mieszka tu sześć dziewczyn.