Wywiad z chuliganem - odc. 39

Matka Jadwigi Chmielowskiej była żoną przedwojennego oficera "Dwójki" w Brodach. Po wejściu sowietów na Kresy Wschodnie w 1939 roku musiała się ukrywać w obawie przed aresztowaniem. Swoje umiejętności przekazała potem córce.

Jadwiga Chmielowska zaczęła konspirować przed 1980 rokiem. Należała do grupy związanej z SKS-em z Wrocławia, do której należeli m.in. Olek Blajchewicz ps. „Czarna Małpa” i Julkiem Filakiem. W tej grupie nie było wpadki. Z tego powodu grupa stanowiła zaplecze do konspirowania. Jej członkowie szukali kwater pani Jadwidze. Jej główną kwaterę było mieszkanie należące do człowieka, który postanowił żyć w klasztorze. Przez 9 lat mieszkała na kilkudziesięciu kwaterach. Podawała się za inżyniera elektronika. Od 1984 roku pracowała u kolegi na czarno. Zarobione pieniądze szły na działalność organizacji. Ukrywając się prowadziła w miarę normalne życie. Znajomym mówiła, że w związku z pracą wyjeżdża na 2-3 tygodniowe delegacje, co pozwalało jej na głębsze konspirowanie się. Wielokrotnie budowała swoją legendę. Podawała się nawet za... łączniczkę samej siebie. Przez lata ukrywania się nie mogła oficjalnie nawiązywać kontaktu ze swoją rodziną. Z tego powodu nie było jej nawet na pogrzebie własnej matki. Potem jej grób był pilnowany przez milicjantów, którzy myśleli, że pani Jadwiga zjawi się na cmentarzu.

Od 1985 roku działała w "Solidarności Walczącej". Zakładała komórki organizacji za granicą, w republikach ZSRR. Pomagała nawet zakładać w Azji partie muzułmańsko - demokratyczne.

Obrady Okrągłego Stołu postrzega jako zdradę i platformę do powstania układów ludzi władzy. Otwarcie mówi o tym, że wszystkich obecnych tam polityków wsadziłaby do więzienia za działalność na szkodę państwa.