Jego piosenki znają wszyscy - Elvis
Przeboje Elvisa Presleya zabrzmią w poznańskim parku Wilsona.
Wczoraj prezydent Andrzej Duda ogłosił termin wyborów. Posłów i senatorów będziemy wybierać 15 października.
Legło w gruz kolejna konfabulacja, kłamstwo Donalda Tuska, że my coś będziemy kombinować przy terminie wyborów. Ten termin wymaga bardzo intensywnej kampanii — to dobrze. Kampania będzie skondensowana, na programy. Pod względem programu mamy przewagę nad naszymi konkurentami. Program opozycji, w tym PO, jest jak Yeti, nikt go nie widział
- mówi Jan Mosiński.
Zapytany o Manfreda Webera, Jan Mosiński odpowiedział, że Niemiec obraził miliony Polaków, głosujących na PiS.
Weber odmówił Morawieckiemu udziału w debacie na temat Polski. Jan Mosiński uważa, że Donald Tusk nie jest dla premiera odpowiednim partnerem do debaty - ponieważ chciał dialogu z Rosją i podwyższał podatki.
Zapytany o Katarzynę Sójkę, która zastąpi Adama Niedzielskiego na stanowisku ministra zdrowia, Jan Mosiński ocenia, że to dobra kandydatka, jest lekarzem, politykiem, była samorządowcem, co w ocenie Mosińskiego pozwoli jej sterować resortem zdrowia. To kolejna Wielkopolanka, która wchodzi do rządu.
Jan Mosiński nie chciał mówić o konkretach w związku z listami wyborczymi, ale zapewnił, że trwa intensywna praca kierownictwa partii, związana z ich tworzeniem.
Poniżej cała rozmowa:
Łukasz Kaźmierczak: Poznaliśmy datę wyborów, wszyscy czekali. 15 października, spodziewano się tej daty. Kampania będzie krótsza.
Jan Mosiński: Zgodnie z Konstytucją pan prezydent ogłosił datę wyborów na 15 października. Legło kolejne kłamstwo, że będziemy kombinować przy terminie wyborów. Ten termin wymaga bardzo intensywnej kampanii — to dobrze, patrzę z mojej perspektywy. Kampania będzie skondensowana. Pod względem programu mamy przewagę. Program opozycji jest jak Yeti, nikt go nie widział.
Programem jest antyPiS, to nawet Donald Tusk podkreślił.
Tak, na antyPiSie Polacy się nie nakarmią, nie będą mieć poczucia bezpieczeństwa czy szans rozwoju. Nasze programy takie szanse tworzyły, chcemy to kontynuować, żeby Polska była silna.
Będzie krótsza kampania, czyli emocji będzie mniej. Tak minister Przydacz to argumentował, mówiąc, że emocje są duże, a im krócej buzowania w garnku wyborczym, tym lepiej.
Tak, napięcie jest, widzimy te ataki, w wykonaniu Donalda Tuska. Być może krótki czas skłoni naszych przeciwników do sięgnięcie po inne argumenty niż te z poziomu rynsztoka.
Czy może lepszym pomysłem jest to, żeby premier Mateusz Morawiecki rozmawiał z Donaldem Tuskiem, niż z Manfredem Weberem. On zaproponował debatę z Weberem, po tym, jak Weber powiedział, że będzie zwalczał Prawo i Sprawiedliwość jako przeciwnika demokracji. Padła odpowiedź ze strony rzecznika EPL, że może lepiej z Donaldem Tuskiem jako przedstawicielem EPL w Polsce.
Manfred Weber po raz kolejny obraża Polaków, mówiąc o Prawie i Sprawiedliwości obraża ileś milionów Polaków. Po raz kolejny stawia nas w grupie wrogów, nie podając podstaw. Skoro taki jest "odważny", choć widać, że nie jest, bo do walki nie stanie, nie stanie przed widzami i nie poda przykładów tego, że państwo jest niedemokratyczne. My nie będziemy państwem pod dyktando Berlina, jakby chciał Weber i niemieccy politycy, w tym politycy wspierający ten kierunek. Premier słusznie zaadresował swoje wyzwanie do tego, który opluł Polaków po raz kolejny. Delegowanie Donalda Tuska, jeżeli ktoś jest kłamcą każdego dnia, to trudno jest debatować o sprawach ważnych. Donald Tusk nie jest partnerem dla premiera.
Były premier z obecnym premierem.
Jaki był udział Tuska w rozwoju Polski? Ja pamiętam jako działacz Solidarności nie tylko podwyższanie wieku emerytalnego, ale przemielenie dialogu społecznego, podwyższenie podatków, dialog z Rosją. To nie jest partner do rozmów z szefem polskiego rządu.
Na debatę wyborczą w ogóle się nie zapowiada?
Chyba, że Donald Tusk przestanie kłamać, bo jego fake news, że chcemy przemalowywać amerykańskie F-35 w barwy biało-czerwone, żeby pokazać je na defiladzie — to sięgnięcie poziomu bruku. Jeżeli debata o zarzutach, że Polska jest państwem niedemokratycznym, co zostało wyplute z ust Manfreda Webera, trafiają w Polaków, to niech przyjdzie i się z tego wytłumaczy. To są kłamliwe tezy, czyli ileś milionów głosujących na PiS to ludzie demokratyczni. Dziwię się, że Donald Tusk tu nie zaoponował, ale on woli milczeć, nie narażać się swoim mocodawcom w Berlinie.
Wczoraj była dymisja ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Nie było innego wyjścia?
To decyzja pana premiera, podjęta po rozmowie z ministrem. Adam Niedzielski złożył rezygnację, została przyjęta. Pan premier podkreślił rolę ministra w trudnym czasie covidowym.
Pamięta się ostatnie rzeczy, ujawnienie wrażliwych danych.
Wiem, nie chcę tego komentować, to było wyjaśniane przez resort zdrowia i samego ministra. Przyjęta została dymisja, jest in spe nowy minister zdrowia.
Czy to oznacza koniec szans na start Adama Niedzielskiego w wyborach? Miał być jedynką w Pile.
To decyzje sztabu ścisłego kierownictwa partii. My pracujemy nad standardami w wyborach do Sejmu i Senatu, to jest w fazie finalnej.
Odpowiada pan politycznie, dyplomatycznie. Zapytam o Katarzynę Sójkę, nową minister zdrowia (prawdopodobną). Pana koleżanka z okręgu. Gratulować czy nie? To jest gorący stołek.
Jako poseł była bardzo pracowita, jest lekarzem — internistą, z wieloletnim stażem, ma dwa fakultety. Odpada argument, który podnoszono, że Adam Niedzielski nie był lekarzem.
Był menadżerem służby zdrowia.
To jest trudny czas, kampania, czas, gdzie będziemy mówić o służbie zdrowia.
Lekarze rezydenci zapowiadali strajk na wrzesień. Temat służby zdrowia w kampanii się pojawi.
W najbliższych godzinach będzie wniosek do prezydenta o powołanie, więc myślę, że trzeba życzyć Katarzynie Sójce siły i wytrwałości, aby mogła te swoje zdolności, które prezentowała podczas różnych spotkań, debat, dyskusji w okręgu kalisko-leszczyńskim, ale też na forum Sejmu przelać na resort służby zdrowia.
Mamy kolejną Wielkopolankę w rządzie. To robi nam się nadreprezentacja, zwłaszcza jeśli chodzi o południe.
Jest minister Marlena Maląg, są Jan Dziedziczak i Jan Mosiński.
Czy za dużo ministrów na liście, to może pańskie szanse są mniejsze... Zna pan to powiedzenie o kolegach na liście wyborczej.
Wiem, znam to powiedzenie. Z Solidarności wyniosłem pracę zespołową i to się sprawdza. Nie widzę zagrożenia. Lista, która zdobywa największą liczbę głosów jest wartością dodaną do koncowego sukcesu.
Oby te mandaty podzieliły się pomiędzy was, bo teraz dużo jest delfinów do mandatu.
Mamy sześciu posłów w naszym okręgu kalisko-leszczyńskim, to 50 proc. mandatów wygranych.
Pytanie, czy tylu utrzymacie.
Jest wyzwanie, żeby to utrzymać.
Czy nowa minister zdrowia ma takie kompetencje, żeby wygasić trochę te nerwowe nastroje? Kwestia receptomatów, słynnych recept, rezydentów, trochę robi się na ostatniej prostej, trzy miesiące, dosyć poważny problem.
Pani minister przez lata była samorządowcem, jest posłem, lekarzem, a więc zbiór pozytywnych przymiotów pozwoli jej prowadzić dialog z lekarzami-rezydentami.
Chociaż Donald Tusk zdążył ją zaatakować na Twitterze.
Jak to Donald Tusk, atakuje czasami kobiety, z drugiej strony mówi, że kobiety broni. Mało elegancki wczorajszy atak, powyrywane z kontekstu jakieś wypowiedzi. Mądrze zareagowała pani minister.
Podobno prezes Jarosław Kaczyński powiedział, że tylko on będzie ustalał listy wyborcze i, że nie będzie lobbowania, przedstawi listy do komitetu politycznego do zatwierdzenia.
Pan prezes jest niekwestionowanym liderem obozu, ma doskonałe wyczucie.
Pan to trochę potwierdza.
Bez wątpienia będzie miał swoje zdanie co do miejsc na liście. My pracujemy jako pełnomocnicy okręgowi, prowadzimy rozmowy intensywne. To będą mocne listy.
Kiedy możemy spodziewać się nazwisk.
Do 6 września zgłoszenia kandydatów. To będą mocne listy z dobrymi kandydatami.
Przeboje Elvisa Presleya zabrzmią w poznańskim parku Wilsona.
Kandydaci do pracy w orkiestrach wojskowych zjechali do Poznania.
Wojska ukraińskie kontynuują operacje ofensywne na kierunku bachmuckim, melitopolskim i berdiańskim; mają częściowe sukcesy w rejonie trzech miejscowości w obwodzie zaporoskim na południu kraju – powiadomił w środę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.