Maj w górach, w polskich górach, nie w żadnych Himalajach, powinien wyglądać inaczej. Wyobrażała sobie soczyste, zielone, zalane słońcem polany. Powietrze drżące od świergotu ptaków, górskie ścieżki, którymi przebiegają małe sarny, zajączki i inne wybudzone ze snu zimowego… zwierzaki. Nie miała pewności, co tutaj żyje.
Zamiast tego od rana niebo zakrywała kołdra ciężkich chmur. Paskudnych i szarych, jakby wyrzygały się na nie swoimi dymami wszystkie fabryki z szesnastu województw. Było zimno, było mokro, a później zrobiło się jeszcze gorzej. Zaczął padać śnieg. Nie żaden przyjemny biały puszek jak z reklamy coca-coli, ale duże, nieforemne płatki przypominające kawałki nieudolnie wyrżniętego metalu. Wirowały przed nią dziko, białym tumanem, tak że ledwo widziała własną wyciągniętą rękę. Do tego natychmiast się topiły. Jej ubranie zupełnie przemokło. Szczękała zębami z zimna. Mięśnie na przemian tężały, żeby zaraz piec, jakby ktoś wlał w nie roztopiony ołów. Niepotrzebnie zeszła ze szlaku, wyrzucała sobie. Wydawało jej się jednak, że tak będzie szybciej. Zamiast wlec się od jednego znaczka do drugiego, szybko zejdzie w dolinę, odnajdzie najbliższą wioskę, a tam przystanek PKS. Straszliwie się pomyliła.
Fragment opowiadania „Anomalia”, Wojciech Chmielarz, zbiór „Zimno, zimniej, zbrodnia”.
Chmielarz, Ćwirlej, Ostaszewski, Rozenberg, Stachula, Szczygielski, Wroński, Szolc. To nazwiska doskonale znane wszystkim fanom polskiej literatury kryminalnej. Najpopularniejsi autorzy i autorki kryminałów połączyli siły twórcze, czego efektem jest zbiór opowiadań „Zimno, zimniej, zbrodnia”. Retro opowieść o zaginionym smokingu, przerażająca historia gwałtu, scena dramatycznego spotkanie w górskim szałasie… Różnorodne narracje i oryginalne języki, rozmaite fabuły, bohaterowie z wielu światów - to wszystko znajdziemy we wnętrzu jednego tomu.
Zbiór „Zimno, zimniej, zbrodnia” jest Tytułem Tygodnia na naszej antenie. Codziennie o 14:25 zapraszamy do wysłuchania fragmentu jednego z opowiadań. Do lektury każdego z nich zaprosi również jego autor lub autorka.
Tak do lektury na pierwszych kartach publikacji zachęca Leszek Koźmiński z bloga www.blog.kryminalnapila.pl:
Propozycja wydawnictwa Harde zaskakuje swoją wyjątkową świeżością i nowym konceptem tematycznym. „Zimno, zimniej, zbrodnia”, a więc źle, gorzej, najgorzej – mrożące krew w żyłach historie po pas zatopione w śniegu. Wbrew pozorom nie jest to jednak lektura chłodna i obojętna czytelniczo.
Książka „Zimno, zimniej, zbrodnia” pod redakcja Roberta Ostaszewskiego ukazała się nakładem wydawnictwa Harde.