WIELKA PIŁKA RĘCZNA WRACA DO POZNANIA.
Po blisko ośmiu latach przerwy poznańscy kibice ponownie będą mogli podziwiać szczypiorniaka w mistrzowskim wydaniu. 12 maja o godz. 13:00 w Arenie Poznań odbędzie się 53. edycja finałowej rywalizacji Pucharu Polski piłkarzy ręcznych. Naprzeciw siebie staną dwa najbardziej utytułowane polskie kluby ostatnich lat. Orlen Wisła Płock zmierzy się z PGE Vive Kielce – finalistą tegorocznego turnieju FINAL4 Ligi Mistrzów.
Drużyna ze Świętokrzyskiego stanie przed szansą obrony trofeum i zdobycia jedenastego Pucharu Polski z rzędu. Utytułowany zespół z Kielc, który w 2016 roku zwyciężył w prestiżowych rozgrywkach Ligi Mistrzów, ma w swoim dorobku piętnaście triumfów w Pucharze Polski. Natomiast Orlen Wisła Płock zdobywała puchar dziesięciokrotnie. “Nafciarze” po raz ostatni po Puchar Polski sięgnęli w 2008 roku, w Mielcu. Drugim finalistą był wtedy klub z Kielc.
Konferencja prasowa, którą swoją obecnością zaszczycili: Jędrzej Solarski – Zastępca Prezydenta Miasta Poznania, Ewa Bąk – Dyrektor Wydziału Sportu UMP oraz Wiceprezesi Związku Piłki Ręcznej w Polsce, Henryk Szczepański i Bogdan Sojkin była doskonałą okazją do podpisania umowy na organizację tego wydarzenia. Został zaprezentowany puchar, o który będzie toczyła się walka.
Przypomniano, że po raz ostatni męska reprezentacja Polski w Arenie Poznań wystąpiła 12 czerwca 2011 roku w zwycięskim meczu 30:22 z Portugalią w kwalifikacjach EHF EURO 2012. Jeszcze odleglejsza historia wskazuje, że Grunwald Poznań trzykrotnie zdobył Puchar Polski (1972, 1979, 1980). Aktualnie w Grodzie Przemysława dwa zespoły grają na zapleczu PGNiG Superligi – Grunwald (mężczyźni) i AP (kobiety). Pucharowa rywalizacja Wisły i Vive będzie zatem dla fanów przyczynkiem, aby tłumnie stawić się na meczu. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że drużyna Talanta Dujszebajewa jest bardzo blisko awansu do turnieju Final4 Ligi Mistrzów. Vive po pierwszym meczu z PSG ma bowiem aż 10 bramek zaliczki. Organizatorzy przygotowali do sprzedaży 3600 biletów. Z tej puli 2000 już znalazło swoich właścicieli. Wejściówki do nabycia na Eventim.pl
Przed konferencją powiedzieli:
PGE VIVE Kielce.
Bertus Servaas, prezes PGE VIVE Kielce: Dla każdego przeciwnika zawsze mamy szacunek. Płock przez ostatnie lata wielokrotnie pokazywał, że jest dla nas równym przeciwnikiem, myślę, że mecz na pewno będzie pełen walki. Będziemy próbować obronić Puchar Polski dla Kielcach. Krajowe trofea są dla nas bardzo ważne, czy to Mistrzostwo czy Puchar. Szczególnie Mistrzostwo, bo daje dostęp do Ligi Mistrzów, a właśnie o te rozgrywki chodzi w całym tym sporcie. Mecz w Poznaniu na pewno nie będzie łatwy, w Kielcach niedawno w regulaminowym czasie padł przecież remis i to świetnie, bo chłopaki będą wiedzieć, że szykuje się trudne spotkanie i będą w stu procentach skoncentrowani. Poznań był kiedyś ważnym ośrodkiem piłki ręcznej, świetnie, że ta dyscyplina ponownie pojawi się w tym mieście na najwyższym poziomie.
Marko Mamić, rozgrywający PGE VIVE Kielce: Obecnie jesteśmy skoncentrowani tylko na Lidze Mistrzów, ale wiemy, że za dwa tygodnie czeka nas finał Pucharu Polski. Orlen Wisła Płock w ostatnim okresie gra bardzo dobrze. Nowy trener wprowadził nowy system gry, lepiej stoją w obronie, mają wielu równorzędnych zawodników na zmianę. Będziemy chcieli zagrać z nimi tak, jak w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów z Paryżem. Będzie ciężko, ale będziemy walczyć.
ORLEN WISŁA PŁOCK.
Robert Czwartek, prezes SPR Wisła Płock: Mam nadzieję, że postawimy kielczanom tak samo trudne warunki, jak w ostatnim naszym spotkaniu w Hali Legionów. W tym starciu czołowych polskich zespołowych piłki ręcznej, będziemy szukali swojej szansy na zwycięstwo. Cieszę się, że wszyscy zawodnicy ORLEN Wisły Płock, z wyjątkiem Marko Tarabochii, na tę chwilę są do dyspozycji trenera Sabate. W przeszłości w tym aspekcie bywało różnie. Nasz zespół ma świadomość, że wchodzimy w decydującą część sezonu sportowego 2018/2019. Przed nami mecze, które będą zwieńczeniem kilkumiesięcznej, ciężkiej i wspólnej pracy całej drużyny. Wszyscy życzymy sobie, aby ta praca została nagrodzona trofeum, jakim jest Puchar Polski.
Adam Morawski, bramkarz Orlen Wisły Płock: W ostatnim starciu z PGE VIVE Kielce byliśmy bardzo blisko zwycięstwa. Wiemy, że był to mecz w zasadzie o nic, ale pokazaliśmy, że przy odpowiedniej konsekwencji i koncentracji jesteśmy w stanie powalczyć z Kielcami. Jednocześnie jesteśmy świadomi, że jest to przeciwnik największego kalibru, dlatego aby wznieść puchar, musimy rozgrywać niemal perfekcyjne zawody przez pełne sześćdziesiąt minut. Ciężko pracujemy, aby być możliwie najlepiej przygotowani do tej rywalizacji.
Finał PGNiG Pucharu Polski, PGE Vive Kielce – ORLEN Wisła Płock, 12 maja, g. 13:00, transmisja TVP Sport.