Drogowcy kontra ekolodzy. Kto ma rację?

- To zagrożenie dla świetnego projektu. To miała być wizytówka miasta przyciągająca do Jarocina nie tylko na trzy dni festiwalu, ale także przez pozostałe dni w roku - ostrzega koordynator Spichlerza Robert Kaźmierczak. Spichlerz miał być miejscem żywym, pełnym koncertów, ale też mieszczącym nowoczesną multimedialną wystawę poświęconą historii polskiej muzyki rockowej.
- Na te plany miasto nie ma pieniędzy. Nasz dług przekracza już 56 proc. - tłumaczy wiceburmistrz Jarocina Hanna Szałkowska.
Zwolennicy powstania spichlerza wskazują jednak na sposoby sfinansowania projektu z pieniędzy spoza budżetu gminy, a bywalcy festiwalu trzymają kciuki za pomyślność projektu. - Takiego muzeum nie ma jeszcze nigdzie w Polsce, a Jarocin, jak żadne inne miasto, ma prawo je stworzyć. Wieloletnia historia festiwalu w Jarocinie to coś, co odróżnia to miasto od setek innych w Polsce - mówią fani.