NA ANTENIE: MAJ/VARIUS MANX
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Już 700 osób uzyskało pomoc w nowym Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom [Wielkopolanie pomagają Ukrainie - 09.08.2023]

Publikacja: 09.08.2023 g.11:18  Aktualizacja: 09.08.2023 g.11:26 Aleksandra Włodarczyk
Wielkopolska
Już 700 osobom pomogło działające od maja Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom. Prowadzi je Caritas Archidiecezji Poznańskiej.
Biuro Centrum Pomocy Uchodźcom i Migrantom  - Wojtek Wardejn - Radio Poznań
Fot. Wojtek Wardejn (Radio Poznań)

"Pomoc znajdują tu wszyscy ci, którzy nie mogą wrócić do swojego kraju" - mówi Karolina Dragan z Caritas.

Caritas świadczy wsparcie w zatrudnieniu, nauce języków, w zdobyciu informacji. Mamy pomoc prawną i konsultacje psychologa. Cały szereg działań na rzecz dzieci, czyli warsztaty plastyczne, integracyjne. Są również spotkania dla dorosłych - mamy tu ofertę trochę bogatszą np. zachęcamy do udziału w warsztatach z relaksacji

- mówi Karolina Dragan.

Są też spotkania w ramach aktywizacji zawodowej i jak zakładać firmę.

Centrum ma trzy lokalizacje - główna jest przy ul. Dąbrowskiego 28. Jest też strefa dla dzieci - na ul. Pamiątkowej 28 i biuro przy ul. Przemysłowej 47. Z tego ostatniego miejsca pomoc jest kierowana przez zespoły mobilne do mniejszych wielkopolskich miejscowości.

 

Polski lekarz o pracy na froncie: "nie da się przygotować na wojnę. Ale gdy jest się na froncie, nie można się wycofać; trzeba zostać do końca i zabezpieczyć rannego" - mówi polski lekarz Jakub Szczerba, który pomagał ukraińskim żołnierzom na pierwszej linii frontu.

Pochodzący z Lublińca młody ortopeda w ubiegłym roku skończył Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach. W czerwcu i lipcu jako lekarz Fundacji "W międzyczasie" przez kilkadziesiąt dni pracował na polu walki na Zaporożu i pod Bachmutem. Wcześniej Jakub Szczerba pomagał ukraińskim uchodźcom i rodzinom strażaków.

Medycy współpracujący z Fundacją "W międzyczasie" pomagają w ewakuacji medycznej wzdłuż linii frontu. Często są w punktach, gdzie toczą się ciężkie walki. Pomagają też w szpitalach polowych.

Praca na pierwszej linii polega na tym, by dotrzeć do rannego - często pod ogniem nieprzyjaciela - udzielić mu pomocy i ewakuować. W czasie ewakuacji udzielana jest pierwsza pomoc; trzeba zabezpieczyć rannego żeby się nie wykrwawił, ustabilizować jego stan i przekazać ekipom, które ewakuują do szpitali polowych

- relacjonował lekarz. Szpitale zlokalizowane są w zajętych przez wojsko budynkach ok. 20-30 km od linii frontu, transport do nich z pola walki trwa mniej więcej godzinę. Również szpitale nie są bezpieczne - jeden trzeba było ewakuować nagle, 20 minut przed spodziewanym ostrzałem.

Doktor Szczerba nie wyklucza, że wróci na front, by pomagać żołnierzom. Jak mówi, jego kolegom z Ukrainy potrzeba samochodu, który będzie dowoził rannych z frontu do szpitala. Szczegóły dotyczące działalności lekarza pochodzącego z Lublińca oraz pomocy medykom leczącym na froncie można znaleźć na stronie internetowej fundacji "W międzyczasie". 

PAP
https://radiopoznan.fm/n/0xKFUy
KOMENTARZE 0