Kolejne organizacje uczą uchodźców języka polskiego [Wielkopolanie pomagają Ukrainie - 13.07.2023]

Na lekcjach będzie okazja do nauki praktycznej komunikacji - niezależnie od poziomu wiedzy czy wieku. Na zajęcia mogą się zapisać: dzieci, młodzież, dorośli i seniorzy.

Zajęcia są prowadzone dwa razy w tygodniu, a szczegóły można na stronie stowarzyszenia lub jego facebookowym profilu.

Ponad 500 dni trwa już wojna na Ukrainie, a pomoc cały czas płynie, także z Wielkopolski. Według danych Straży Granicznej, od początku rosyjskiej inwazji do 6 lipca, z Ukrainy do Polski przybyło w sumie ponad 13 milionów 300 tysięcy uchodźców. Z kolei z Polski do Ukrainy wyjechało ponad 11 i pół miliona ludzi. Obecnie na terenie Polski przebywa niemal milion uchodźców z Ukrainy, czyli o ponad 400 tysięcy mniej niż latem ubiegłego roku. Do tego dochodzi milion 300 tysięcy obywateli Ukrainy, którzy do Polski przyjechali jeszcze przed wybuchem wojny.

Wśród uchodźców wojennych większość, bo 90 procent - stanowią kobiety. Tylko 7 procent jest w wieku poprodukcyjnym. Najwięcej uchodźców przebywa w województwach: dolnośląskim i mazowieckim.

Pracuje co druga osoba. Niemal 60 procent chce po wojnie wrócić na Ukrainę. W ubiegłym roku polskie wsparcie dla Ukrainy i uchodźców wyniosło około 40 miliardów złotych, z czego 10 miliardów to była prywatna pomoc Polaków.

Na kolejne wsparcie mogą liczyć uchodźcy ukraińscy z powiatu gostyńskiego, którzy znajdują się nadal w trudnej sytuacji. Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie i Stowarzyszenie "Dziecko" zdobyły pieniądze na pomoc dla nich z europejskiego Funduszu Pomocy Kryzysowej dla Ukrainy. Otrzymaliśmy 10 tysięcy złotych - mówi dyrektor centrum oraz prezes gostyńskiego stowarzyszenia Mirosław Sobkowiak.

Za to kupujemy żywność, którą przekażemy kobietom z dziećmi i osobom niepełnosprawnym. To są te osoby, które na rynku pracy nie mogą znaleźć zatrudnienia i dla nich to wsparcie żywnościowe jest przeznaczone. Na terenie wszystkich gmin z powiatu gostyńskiego takie osoby jeszcze są, ci uciekinierzy wojenni potrzebujący takiego wsparcia. Wiadomo, że mamy opiekujące się dziećmi oraz osoby niepełnosprawne mają problemy ze znalezieniem pracy, więc specjalnie nie mają się z czego utrzymać, mają małe środki ukraińskie. Nasz program przewiduje też dofinansowania do zakupu lekarstw, chodzi zwłaszcza o te leki "pozarcepturowe"

- dodaje Mirosław Sobkowiak i szacuje, że dzięki pieniądzom z tego funduszu, pomogą około 80 uciekinierom z Ukrainy.