Robert H. spędzi w więzieniu pięć lat. Chłopiec przez kilka lat był ofiarą domowej przemocy, matka nie stanęła w jego obronie. W końcu Kacper uciekł z domu i pomocy szukał u policjantów w Luboniu. Dopiero wtedy wyszło na jaw, co działo się w rodzinnym domu chłopca.
Kacper razem z bratem jest teraz w rodzinie zastępczej - mówi radca prawny Marta Urbańska, które reprezentuje interesy chłopca.
Chłopiec nie wraca do tych sytuacji. Według mojej wiedzy nadal nie chce mieć kontaktów z ani z ojczymem, co oczywiste, ale też nadal nie ma kontaktów z biologiczną mamą, ponieważ na razie nie chce go mieć. Natomiast dochodzi do siebie. Są orzeczone zakazy kontaktu i matki i ojca, więc na ten moment nie ma takiej możliwości prawnej z uwagi na środki orzeczone w postępowaniu karnym. Dziecko przebywa w rodzinie zastępczej nadal i myślę, że na ten moment to się nie zmienia
- mówi Marta Urbańska.
Ojczym stosował wobec Kacpra wymyślny system kar. Chłopiec musiał spać na podłodze, klęczeć ze związanymi rękami. Był bity i głodzony. Matka chłopca w oddzielnym procesie została skazana za znęcanie się nad chłopcem na rok więzienia w zawieszeniu.