23-latek chciał 30 tysięcy zadośćuczynienia. Dziś sędzia Michał Ziemniewski uznał, że taka kwota była wygórowana.
Mając na uwadze wszystkie okoliczności sprawy związane z zatrzymaniem, ze sposobem zatrzymania, z długością zatrzymania, a także mając na uwadze wpływ zatrzymania na osobę zatrzymanego oraz związany z zatrzymaniem wydźwięk społeczny, sąd uznał, że kwota 15 tysięcy złotych będzie kwotą adekwatną
- dodał sędzia.
Na pewno dla Patryka dużo znaczyło to, że prokuratura w jakiejś tam części zaakceptowała to żądanie. Uznała, że jest zasadne, nie kwestionowała go co do zasady i myślę, że to są takie przeprosiny dla Patryka, na które powinien - moim zdaniem czekać, ale których pewnie formalnie się nie doczeka
- mówił adwokat Maksymilian Bach.
Pełnomocnik Patryka Orła adwokat Maksymilian Bach dodał, że będzie przekonywał swojego klienta, by się nie odwoływał od dzisiejszego wyroku, ale zaznaczył, że decyzja należy do 23-latka. Dziś nie było go na ogłoszeniu wyroku.
Patryk Orzeł nie tylko został zatrzymany, ale także później oskarżony o sprzedaż narkotyków nieletnim. Sądy obu instancji go uniewinniły. To otworzyło mu drogę do ubiegania się o zadośćuczynienie. Wypłacie pieniędzy nie sprzeciwiła się także prokurator, choć na ostatniej rozprawie mówiła, że jej zdaniem wystarczyłaby kwota 10 tysięcy złotych. Dziś nie było jej w sądzie. Jeżeli wyrok się uprawomocni, pieniądze wypłaci Skarb Państwa.