Choć szpitale powiatowe nie leczą zarażonych koronawirusem, może do nich trafić pacjent z jeszcze niestwierdzonym zakażeniem, ale już wymagający leczenia respiratorem ze względu na problemy z oddychaniem. - W związku z epidemią koronawirusa zebraliśmy informacje dotyczące zabezpieczenia szpitali i wiemy, gdzie respiratorów jest najmniej - mówi dyrektor Wydziału Zdrowia Urzędu Wojewódzkiego Damian Marciniak.
Takie zabezpieczenie wydaje się potrzebne w kontekście możliwych różnych zdarzeń, które mogą mieć miejsce, chociażby ze stwierdzonym już w trakcie hospitalizacji zakażeniem, bo pamiętamy, że po siódmej dobie właściwie możliwe jest stwierdzenie, czy pacjent jest zakażony czy nie. Wojewoda wielkopolski został poproszony o wskazanie szpitali powiatowych, w których taki sprzęt znalazłby miejsce i uzasadnienie, stąd też wskazanie tych 17 podmiotów, w których widzieliśmy tę potrzebę.
Samorząd województwa kupi sprzęt ze środków unijnych. Respiratory trafią do szpitali między innymi w: Krotoszynie, Obornikach, Słupcy, Kępnie, Ostrzeszowie, Złotowie i Szamotułach.
Od początku epidemii w Polsce nie było sytuacji, by zabrakło respiratorów dla chorych na COVID. Szpitale, które leczą pacjentów, mają rezerwy, ale jak podkreślają specjaliście - nikt nie jest teraz w stanie przewidzieć, czy będzie druga fala zachorowań na świecie i w Europie, a jeśli tak - to jak duża. Dlatego z myślą także o niepewnej przyszłości, władze województwa zdecydowały się na zakup sprzętu dla wielkopolskich szpitali.