Po 2,5 miesięcznej przerwie placówki znów są otwarte. W ankietach chęć powrotu wyraziło 21 procent rodziców, a ostatecznie dziecko wysłało 13 procent z nich.
Według zastępcy prezydenta Poznania Mariusza Wiśniewskiego, do wszystkich przedszkoli przyprowadzono dziś około 1750 dzieci.
Tutaj jest jeszcze sporo wolnego miejsca, przy czym jeżeli będą w kolejnych dniach przybywały osoby, a reżim będzie utrzymany taki jaki jest, czyli tylko połowa miejsc w grupach, to wówczas jeśli rząd nie zluzuje tych przepisów, to będzie problem z miejscami.
Zgodnie z wytycznymi z sal musiały zniknąć pluszaki, dywany i inne przedmioty, których nie da się zdezynfekować. Pracownicy są wyposażeni w środki ochrony.
Dziś Poznań otworzył także 13 z 14 żłóbków. Przyprowadzono do nich 170 dzieci. W normalnych warunkach mogłoby ich dziesięć razy więcej. Samorządy mają także możliwość prowadzenia zajęć opiekuńczych dla klas 1-3 szkół podstawowych. W Poznaniu zaczną się one 1 czerwca.