18-latek strzelał z wiatrówki, oddał trzy strzały - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej Łukasz Wawrzyniak.
Bardzo niebezpieczna sytuacja. Zawsze tam, gdzie jest broń palna czy śrutowa, bo tutaj taką mieliśmy, rodzi niebezpieczeństwo. To była broń krótka, replika pistoletu Glock, zakupiona w jednym ze sklepów oferujących tego typu urządzenia.
- mówi Wawrzyniak.
Na taką broń nie trzeba mieć pozwolenia. Policja zgłoszenie o strzałach w restauracji McDonald's przy Rolnej w Poznaniu odebrała w sobotę przed północą. Najpierw między mężczyznami doszło do wymiany zdań, sprzeczki i rękoczynów, a potem 18-latek strzelił. Powodem ataku było zwrócenie uwagi 18-latkowi przez starszego mężczyznę - dodaje rzecznik Prokuratury Okręgowej Łukasz Wawrzyniak.
Nie podobało mu się, że ten młodszy mężczyzna wypowiadał jakieś niecenzuralne słowa, więc tutaj jest ten zaczątek zdarzenia i od słowa do słowa doszło potem do przepychanki i do oddania tych strzałów. Prokurator zakwalifikował to jako występek chuligańskich, czyli z błahego powodu.
18-latek po oddaniu strzałów uciekł. Został zatrzymany niedaleko restauracji. Po postawieniu zarzutów śledczy zastosowali wolnościowe środki zapobiegawcze: poręczenie, dozór policyjny i zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym. 18-latkowi grozi do trzech lat więzienia.