Konrad M. był znany ze swoich agresywnych zachowań. Wielokrotnie zdarzało się, że pod wpływem dopalaczy biegał z nożem po okolicy. Był zatrzymywany przez policję i karany.
Groził swojej partnerce, że ją zabije, znęcał się fizycznie i psychicznie, ubliżał i podduszał kablem elektrycznym. Bił także matkę. Dziś sąd uznał go winnym zabójstwa.
Do zdarzenia doszło w sierpniu 2018 roku. Mężczyzna najpierw dusił Elizę R. na ulicy, ale został spłoszony przez przypadkowo nadjeżdżających kierowców i uciekł. Tego samego dnia w lokalu, w którym wspólnie mieszkali ponownie rzucił się na kobietę. Kiedy upadła dusił ją rękoma i uciskał kolanem na szyję tak długo aż zmarła.
28 letni dziś Konrad M. odpowiadał też za znieważenie policjanta i grożenie mu pozbawieniem życia wysyłając list z aresztu. Sąd nałożył na oskarżonego nawiązki po 150 tys. złotych dla czwórki pokrzywdzonych.
Wyrok nie jest prawomocny. Skazany będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie dopiero po 20 latach.