Oskarżony - jak tłumaczył - podpalał lasy i ścierniska pod Jarocinem - bo w ten sposób zabijał nudę i walczył ze stresem - mówi rzecznik prokuratury Okręgowej w Ostrowie Maciej Meler.
Działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, sprowadził bezpośrednie zagrożenie dla mienia w wielkich rozmiarach w ten sposób, że umyślnie podpalał ścierniska i lasy, po czym powiadamiał służby ratownicze i obserwował prowadzoną przez strażaków akcję gaśniczą. Jak ustalono, mężczyzna ten dopuścił się łącznie 8 tego typu zachowań.
Mężczyzna przyznał się do winy. Nie potrafił jednak racjonalnie wyjaśnić motywów swojego działania. Biegli uznali, że 27-latek był poczytalny i zdawał sobie sprawę z tego, co robi. Teraz może trafić do więzienia na 5 lat.