21-letni mieszkaniec powiatu obornickiego, jadąc sportowym motocyklem, w kilkanaście minut uzbierał 43 punkty karne. Policjanci chcieli go zatrzymać, lecz młody motocyklista zaczął uciekać.
Rajd zaczął się w Mieścisku. Policjanci zauważyli motocykl wyprzedzający samochód osobowy na podwójnej ciągłej. Pomiar prędkości, z jaką jechał wykazał 100 km na godzinę, na odcinku z ograniczeniem do 50. Gdy funkcjonariusze chcieli zatrzymać kierowcę, ten przyspieszył i ominął policjanta, znów przekraczając podwójną ciągłą, wymuszając jednocześnie ustąpienie pierwszeństwa przez auto jadące z naprzeciwka.
Drogówka ruszyła w pościg. Motocyklista nie zajechał jednak zbyt daleko. Trafił na drogi szutrowe, na których sportowy motocykl sobie nie radził. Jego kierowca chciał wrócić na asfalt, ale tam już czekał policyjny radiowóz. Motocyklista nie dawał dalej za wygraną, ale i tak przegrał ten wyścig, wpadając w poślizg na trawie, kończąc rajd na zderzaku radiowozu, łamiąc sobie przy tym nogę.
Na razie nie wiadomo, dlaczego 21-latek chciał uciec policji. Na razie leży w szpitalu i dopiero, gdy jego stan zdrowia będzie na to pozwalał, zostanie przesłuchany. Za wykroczenia, jakie popełnił odpowie przed sądem. Dodatkowo zostanie też ukarany za zaklejenie części tablicy rejestracyjnej, co miało utrudnić identyfikację jego pojazdu w przypadku zdjęcia z fotoradaru.