W przypadku czterech pożarów możemy mówić o podpaleniu, do piątego przyczyniły się dzieci - informuje Radio Poznań Szymon Kurpisz, oficer prasowy leszczyńskiej straży pożarnej.
Na leszczyńskim Zatorzu w ciągu kilkunastu minut otrzymaliśmy zgłoszenie o 4 pożarach traw. W tym samym czasie dostaliśmy zgłoszenie o pożarze traw w podleszczyńskim Henrykowie. Jeżeli chodzi o pożary na leszczyńskim Zatorzu, to podejrzewamy, że były to podpalenia. Do pożaru w Henrykowie przyczyniły się dzieci. W sposób nieumiejętny posługiwały się petardami. W ten sposób doprowadziły do pożaru
- relacjonuje Szymon Kurpisz.
Na szczęście nikt nie ucierpiał w wyniku tych pożarów, straty przez nie spowodowane też nie są duże.