Prowadzimy postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci - mówi rzecznik prokuratury Łukasz Wawrzyniak.
Prokuratura będzie przeprowadzać w tej sprawie dalsze czynności, w tym również zleci wykonanie sekcji zwłok. Przede wszystkim wszechstronnie będziemy wyjaśniać przebieg zdarzenia i okoliczności towarzyszące temu nieszczęśliwemu wypadkowi. Wstępnie już na tym etapie sprawy można powiedzieć, że wykluczono udział osób trzecich. Oczywiście ostateczny efekt naszego postępowania poznamy po jego zakończeniu
- mówi Łukasz Wawrzyniak.
Do wypadku doszło w nocy, kobieta następnego dnia miała wyjść do domu po leczeniu kardiologicznym. Lekarze nie stwierdzili u niej depresji, pacjentka nie brała żadnych leków psychiatrycznych. W ocenie prezesa szpitala Lesława Lenartowicza nic nie zapowiadało takiego tragicznego zdarzenia.
Kobieta na sali była z drugą pacjentką, która spała. Pielęgniarki, które jeszcze około północy zaglądały do sal chorych, nie zauważyły niczego niepokojącego. Prokuratura bada dwie wersje wydarzenia - albo był to nieszczęśliwy wypadek albo samobójstwo.