NA ANTENIE: Kalejdoskop Wielkopolski
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

9-letni chłopiec został zmasakrowany tępym narzędziem - prokurator ma wyniki sekcji zwłok ofiar pożaru w Zalasewie

Publikacja: 13.10.2022 g.13:47  Aktualizacja: 14.10.2022 g.09:30 Magdalena Konieczna
Poznań
Na tym etapie udało się ustalić przyczynę zgonu wyłącznie syna z rodziny, która zginęła w nocy z poniedziałku na wtorek.

Z powodu rozległych obrażeń wywołanych pożarem, biegli nie są na razie w stanie określić jak zmarły pozostałe ofiary - powiedział na konferencji prasowej rzecznik prokuratury okręgowej Łukasz Wawrzyniak.

Niestety, biegłym udało się ustalić jedynie przyczynę śmierci chłopca, tego 9-latka, którego zwłoki ujawniono w pogorzelisku. Według wstępnej opinii biegłych - podkreślam - chłopiec zmarł w wyniku obrażeń czaszkowo-mózgowych, spowodowanych zadaniem licznych ciosów w obrębie głowy i twarzy narzędziem tępokrawędzistym. Co do pozostałych pokrzywdzonych w tej sprawie, biegli nie wydali jeszcze opinii ostatecznej. Będzie ona możliwa po przeprowadzeniu dodatkowych badań

- mówił Łukasz Wawrzyniak.

W przypadku pozostałych osób: dwójki dorosłych i 14-letniej dziewczynki stan ciał nie pozwalał na jednoznaczne wnioski - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Łukasz Wawrzyniak.

Biegli stwierdzili, że nie są w stanie wydać w tej chwili opinii ostatecznej z uwagi przede wszystkim, jeśli chodzi o kobiety: dziewczynkę i kobietę, która także została znaleziona w tym domu w tym pogorzelisku. Stan obrażeń termalnych, oparzenia czwartego stopnia, także zwęglenie zwłok, nie pozwala na razie biegłym na określenie przyczyny zgonu

- mówi Wawrzyniak.

Prokurator Wawrzyniak wielokrotnie podkreślił, że na tym etapie prokuratura nie wyklucza żadnej z dwóch wersji zdarzeń - rozszerzonego samobójstwa oraz zabójstwa dokonanego przez osoby trzecie.

Biegli nie są na razie w stanie powiedzieć, jak wybuchł pożar, gdzie było jego źródło, przez kogo został wywołany. To wszystko będzie wymagało dodatkowych analiz - mówi rzecznik prokuratury.

W nocy z poniedziałku na wtorek w Zalasewie koło Swarzędza spalił się dach i pierwsze piętro domu jednorodzinnego. W zgliszczach strażacy znaleźli cztery ciała członków jednej rodziny - 55-letniej kobiety, 61-letniego mężczyzny, 14-letniej dziewczynki i 9-letniego chłopca.

Rzecznik prokuratury okręgowej ujawnił dziś, że dziewczynka nie była biologiczną córką małżonków. Prokurator Wawrzyniak nie potrafił powiedzieć, czy chłopiec był ich rodzonym synem.

opr. g.ł

https://radiopoznan.fm/n/TZIgpm
KOMENTARZE 0