Wcześniej w jednostce powstało wysunięte stanowisko dowodzenia V Korpusu Armii Amerykańskiej.
Jak wyjaśnia szef Civil Liaison Team, ppłk Nathan Bech, przebywający za granicą żołnierze mogli złożyć wniosek o wydanie karty do głosowania korespondencyjnego.
Możemy wpisać na kogo chcemy głosować, nie tylko na prezydenta, ale także na inne stanowiska związane z naszym miastem, stanem i państwem, a później wysyłamy to z powrotem do domu. Wypełniamy kartę do głosowania, wkładamy do koperty, wysyłamy i miejscy urzędnicy liczą razem z innymi głosami
- dodaje Nathan Bech.
Podpułkownik nadał swoją kartę do głosowania kilka tygodni temu. Koperta zostanie otwarta w Massachusetts dopiero podczas liczenia głosów. W innych stanach można oddać głos za pomocą poczty elektronicznej nawet w dniu wyborów.
Amerykański oficer podkreśla, że udział w wyborach nie jest obowiązkowy, ale wielu żołnierzy chce głosować.
To święto demokracji
- mówi ppłk Bech.
Garnizon wojsk USA w Poznaniu tworzy kilkunastu żołnierzy i 140 pracowników cywilnych. Do tego dochodzi blisko 200 wojskowych z wysuniętego stanowiska dowodzenia V Korpusu.