W niedzielę Radosław Sikorski dyskutował w mediach społecznościowych z jednym z najbliższych współpracowników prezydenta USA Donalda Trumpa. W jednym z wpisów Elon Musk nazwał szefa polskiej dyplomacji "małym człowieczkiem".
Andrzej Byrt uważa, że szef polskiego MSZ postąpił dobrze uczestnicząc w takich dyskusjach.
Myślę, że był tego głęboki sens, chociażby po to, żeby pokazać rodzaj odpowiedzi, której on, bezczelnej, od razu powiedzmy, udzielił. Jest to fenomen niewiarygodny, dopuszczenie Muska, a więc oligarchy amerykańskiego, zapewne zdolnego w biznesie, genialnego twórcy i zastosowań wielu różnych wynalazków, ale to, co on wyprawia na polu polityki, jest niegodne - tak to nazwę - wielkiego narodu amerykańskiego
- twierdzi Andrzej Byrt.
Zdaniem dyplomaty, Elon Musk podejmując takie działania szkodzi Stanom Zjednoczonym.
Amerykański miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał, że ukraińska armia walczy dzięki należącemu do niego systemowi Starlink. W odpowiedzi szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski podkreślił, że "Starlink dla Ukrainy jest opłacany przez polskie Ministerstwo Cyfryzacji kosztem około 50 milionów dolarów rocznie".
"Bądź cicho, mały człowieczku. Płacisz niewielki ułamek kosztów. I nie ma zamiennika dla Starlinka" - napisał Elon Musk do szefa polskiej dyplomacji.