W Gnieźnie duże szanse na budowę nowego przystanku kolejowego

Poznańskie wodociągi szukają właścicieli budynków, którzy korzystają z kanalizacji deszczowej, ale nie dopełnili formalności. "W takich przypadkach przesyłamy wniosek o podpisanie umowy" - wyjaśnia rzeczniczka prasowa Aquanetu, Zofia Koszutska-Taciak.
Klienci nie ponoszą konsekwencji wstecz. Klient jest rozliczany z tytułu odprowadzania wód opadowych i roztopowych systemem kanalizacji od momentu, kiedy stwierdzimy ten fakt podczas naszych kontroli. W sytuacji, gdy dana posesja nie ma podpisanej umowy, a podczas kontroli okaże się, że posesja nie jest podłączona do systemu kanalizacji deszczowej lub ogólnospławnej, wówczas sprawdzamy w jaki sposób są zagospodarowane wody opadowe i roztopowe
- mówi Zofia Koszutska-Taciak.
Kontrole trwają od listopada. Dotychczas tylko 75 procent posesji miało podpisane umowy. Formalnie jest to obowiązek właścicieli i w przypadku odmowy Aquanet może skierować sprawę do sądu.
Spółka zamierza skontrolować całe miasto.
Uregulowanie formalności pozwoli zwiększyć wpływy z tak zwanego "podatku od deszczu". Dotyczy on nieruchomości powyżej 3,5 tysięcy metrów kwadratowych, zabudowanych w co najmniej 70 procentach. Stawka dla Poznania wynosi 6 złotych i 30 groszy za metr sześcienny wody opadowej. Do samorządu trafia jedynie 10 procent opłaty. Resztę otrzymują Wody Polskie.
Zwolnieni z opłaty za deszczówkę są właściciele nieruchomości prowadzący retencję.