Do zdarzenia doszło we wtorek. Około godziny 23.40 oficer dyżurny policji w Jarocinie otrzymał telefoniczne zgłoszenie o pożarze w domu jednorodzinnym przy ulicy ul. Sadowej. Policjanci zastali w pobliżu zdenerwowaną kobietę, która wynajmowała palące się mieszkanie.
Kobieta powiedziała, że piła alkohol ze znajomym i doszło między nimi do sprzeczki. Mężczyzna wpadł w szał, rzucał krzesłami, uderzył też znajomą kilka razy w twarz. Kobieta uciekła z domu do znajomych, a mężczyzna próbował ją gonić.
Gdy wracała, minął ją biegnący mężczyzna, który uciekł, krzycząc, że jest pożar. Po chwili wrócił i został zatrzymany. Okazało się, że ma prawie 1,5 promila alkoholu we krwi.
W wyniku pożaru, który wzniecił w mieszkaniu znajomej, doszło zadymienia, uszkodzenia mebli i konstrukcji budynku.
Łączne straty, jakie poniósł właściciel budynku wyceniono na około 100.000 zł. Jak tłumaczył podejrzany, do zdarzenia doszło w wyniku koleżeńskich nieporozumień.
W piątek śledczy przedstawili sprawcy, 34-letniemu mieszkańcowi gminy Żerków, zarzut uszkodzenia mienia wskutek spowodowania pożaru. Podejrzany przyznał się do popełnienia przestępstwa.
Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. 34-latek ma zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej kobiety, będzie też musiał stawiać się na dozór w najbliższej jednostce policji.