Wcześniej służby miasta stołecznego Warszawa informowały, że doszło do rozszczelnienia jednego z nich, a następnie kontrolowanego zrzutu ścieków do Wisły. Minister Kowalczyk mówił o katastrofie ekologicznej i przekonywał, że sytuacja jest bardzo poważna. Dodał, że niesprawność obu kolektorów oznacza, że praktycznie całe ścieki spływają do Wisły. "Sprawia to ogromne zagrożenie pod względem ekologicznym" - ostrzegał.
Minister środowiska zarzucił też miejskim wodociągom, że za późno przekazały informacje o wycieku. Pismo MPWiK dotarło dziś przed południem, a - jak mówił minister - napisano w nim, że awaria zaczęła się "właściwie" wczoraj o 5:00 rano. Jego zdaniem, nieprzekazanie informacji przez ponad dobę było nieodpowiedzialne. Jak tłumaczył, przez ten czas podległe mu Wody Polskie mogłyby pomóc.
Zarówno władze Warszawy jak i Ministerstwo Środowiska zapewniają, że mimo wycieku nie ma zagrożenia dla ujęć wody pitnej w Warszawie. Te znajdują się bowiem powyżej miejsca, w którym doszło do awarii. Próbki wody w Wiśle ma teraz badać Mazowiecki Inspektorat Ochrony Środowiska. Za około dwie doby zanieczyszczona woda ma dotrzeć do Płocka. Minister ocenił, że jest bezpośrednie zagrożenie ujęć wody pitnej dla tego miasta. Pierwsze ścieki z Warszawy mają tam dotrzeć w piątek po południu. Do tego czasu próbki wody w ujęciach wody na północ od Warszawy będą badane.
Minister dodał, że jeśli woda z ujęć w Wiśle w Płocku okaże się niezdatna do picia, konieczne będzie ograniczenie jej zużycia przez mieszkańców. Wtedy mieszkańcy będą musieli korzystać z ujęć ze studni. Z danych stołecznego Ratusza wynika, że do Wisły przedostaje się trzy tysiące litrów zanieczyszczeń na sekundę. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski mówił, że badana jest przyczyna wycieku. Zapewniał też, że nie zostały zanieczyszczone ujęcia Wisły.
"Czajka" jest jedną z największych oczyszczalni ścieków w Polsce. Dopływają do niej ścieki komunalne z prawo- i lewobrzeżnej części stolicy oraz z gmin ościennych takich jak Legionowo, Zielonka i Marki, a także osady powstałe w procesie uzdatniania wody w Zakładzie Wodociągu Północnego w Wieliszewie.
Nie dawno mieliśmy wyciek ścieków w Gdańsku. W tym samym Gdańsku przez niedostateczną organizację imprezy masowej (nie ulicznej) niestety udany zamach na życie prezydenta Adamowicza. Kilka lat temu doszło do skażenia Warty i katastrofy ekologicznej w Poznaniu, a winnych nie ukarano do dnia dzisiejszego mimo iż było wiadomo skąd chemikalia przedostały się do rzeki. Teraz do awarii i katastrofy ekologicznej doszło w Warszawie w jednej z największych i najnowocześniejszych oczyszczalni ścieków w Polsce. Nie jest to byle jaka drobna awaria, bo praktycznie 100% ścieków z Warszawy nie jest oczyszczane. Ci co zawinili dzisiaj ładnie mówią o "kontrolowanym zrzucie ścieków".
"Kontrolowany zrzut ścieków" trzeba nazwać po imieniu, jest to kontrolowane niszczenie środowiska naturalnego oraz kontrolowane narażanie milionów ludzi na skażenie bakteriologiczne!
Wszystkie te tragedie mają jeden tzw. wspólny mianownik i jest nim LEWICA, bo do tragedii dochodzi w miastach w których rządy sprawuje lewica!
Aż strach pomyśleć co by się stało gdyby w ręce lewicy przypadła budowa elektrowni jądrowej o której coraz częściej mówi się w kraju, lub nawet najzwyklejsze kierownictwo nad nią, skoro nie panują nad o wiele mniej skomplikowaną oczyszczalnią ścieków.
Obawiam się, że działania lewicy w całym kraju wyglądają podobnie i wyłącznie skupiają się na zażartej i bez opamiętania politycznej walce o KORYTO, zamiast dbaniu o podległe im rejony, miasta i mieszkańców.
Jak tak sobie teraz spojrzę na naszą najbliższą historię rządów lewicy, to wcale nie dziwi kryzys gospodarczy Polski, nie dziwi rozkradanie i rozsprzedawanie dóbr narodowych, nie dziwią gigantyczne korupcje i narastające zadłużenie państwa. Nie dziwi skok na OFE i oszczędności ludzi w Amber Gold, nie dziwi wiele innych przekrętów, afer reprywatyzacyjnych, vatowskich, paliwowych.... które można wyliczać w nieskończoność. Jednak dziwi fakt, że w Polsce wciąż mamy ludzi, którzy na nich głosują. Powstaje tylko pytanie dlaczego wciąż tylu ludzie głosuje na lewice, choć odpowiedź tutaj sama się nasuwa.