Do zdarzenia doszło dziś około godziny 16.00, według wstępnych informacji pilot wpadł w tzw. prądy opadające, które uniemożliwiły mu powrót na lotnisko w Pile. Postanowił więc wylądować na polu. Mężczyźnie nic się nie stało, mieszkańcy jednak postanowili mu pomóc. Zaprosili go do domu, poczęstowali kawą i ciastem.
Na miejscu pojawiła się też policja, która zbadała jego trzeźwość. Wyniki potwierdziły, że pilot był trzeźwy. Szybowiec został już przetransportowany do Piły.