Jak dowiedziało się Radio Merkury, uczelnia zwiększyła liczbę miejsc na czterech kierunkach po zamieszaniu związanym z nowymi zasadami rekrutacji. W tym roku o przyjęciu na studia decydowały nie wyniki matury, ale kolejność składania dokumentów według zasady "kto pierwszy, ten lepszy".
Studenci stali kilka dni w długiej kolejce do dziekanatu, nocowali pod budynkiem uczelni. Nie wszyscy jednak dostali się na studia. Teraz uczelnia zdecydowała o zwiększeniu o połowę liczby miejsc na kierunkach: dietetyka, wychowanie fizyczne, sport i fizjoterapii. Na tym ostatnim kierunku chętnych było najwięcej. Początkowo fizjoterapię studiować miało 150 studentów, a będzie ponad 300.
W tej chwili nie ma już możliwości, by to ministerstwo dofinansowało nowe miejsca na studiach. Uczelnia sama będzie musiała ponieść koszty zmian.
Maciej Kluczka/mk