"Obóz dla klimatu" rozbili w Wilczynie, ze względu na bliskość jeziora, które wysycha z powodu niedalekiej odkrywki węgla brunatnego.
Ekolodzy i aktywiści z całej Polski zastanawiają się nad alternatywą dla węgla brunatnego, którego eksploatacja jest - jak przekonują - szkodliwa dla środowiska.
- Kopalnia ma pieniądze ale nie ma zamiaru naprawiać wyrządzonych szkód - mówi Józef Drzazgowski ze Stowarzyszenia „Eko Przyjezierze”.
Aktywista zapowiada kolejny etap walki przeciwko uruchomieniu odkrywki Ościsłowo. - Nie może być tak, że planuje się odkrywkę, która ma 1600 ha, a jest na niej wpisany zabytek (chodzi o cmentarzysko sprzed ponad 5 tys. lat) - nie, nie, nie skończy się to tak szybko. Skargę do Komisji Europejskiej mamy przygotowaną od pół roku ale nie wysyłaliśmy jej bo rząd Polski wspierał nas i nie chcieliśmy drażnić. Ale jeżeli dalej w mediach pojawiać się będą informacje, że kopalnia nie ma wpływu na jeziora - skończy się naprawdę w Komisji Europejskiej i ta skarga zostanie wysłana w najbliższym czasie. Może w najbliższych dwóch tygodniach.- mówi Drzazgowski.
Na piątek organizatorzy "Obozu dla klimatu" zapowiedzieli manifestację w obronie środowiska.