Urzędnicy rozważali możliwość wynajęcia zewnętrznej firmy, ale według rzeczniczki Urzędu Miasta Poznania Joanny Żabierek, ta chciała zbyt dużo pieniędzy.
Wstępne wyliczenia kosztów takiej usługi realizowanej przed podmiot prywatny, obejmującej dezynfekcję wszystkich przystanków w mieście, to aż 50 tysięcy dziennie, co w ocenie Urzędu Miasta jest kwotą niewspółmiernie wysoką w stosunku do realnych korzyści z takiego działania w kontekście zagrożenia koronawirusem.
W pierwszej kolejności mają być dezynfekowane główne węzły komunikacyjne w Poznaniu, z których korzysta najwięcej ludzi. Urzędnicy nie wiedzą na ile takie działanie może być skuteczne, ale po sugestiach mieszkańców wzorem innych miast zdecydowali się na dezynfekowanie przystanków tramwajowych i autobusowych.