W wypadku zginął jego 12-letni brat, a 2-letnia córka została ciężko ranna. Kierowca ma dozór policji i zakaz opuszczania kraju. Prokurator uznał, że te środki zapobiegawcze wystarczą.
Biegły z dziedziny rekonstrukcji wypadków określi teraz, z jaką prędkością jechał podejrzany. Według ustaleń policji, 21-latek wyprzedzał dwa inne pojazdy. Nie skończył manewru przed zakrętem - auto wypadło na pobocze i uderzyło w drzewo. 12-latek zginął na miejscu. 2-letnią dziewczynkę do szpitala zabrał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Według śledczych, nie dostosował prędkości jazdy do warunków panujących na drodze. W poniedziałek padało, jezdnia była mokra i śliska. Podejrzanemu grozi do 8 lat więzienia.