Kilka dni temu ogólnopolskie media informowały o modyfikacji łańcucha, który nosi prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Wskazywano, że był to niepotrzebny wydatek. Łańcuch z ostatnimi modyfikacjami kosztował 24 tysiące złotych. Tymczasem powiat pilski już 10 lat temu wydał na swoje insygnia władzy starosty 36 tysięcy złotych. Jak się okazało po latach, wykonano je w oparciu o wadliwe przepisy. Aktualny starosta pilski Eligiusz Komarowski wyjaśnia, że zarówno herb powiatu, jak i herby kilku gmin, od początku były niezgodne z zasadami heraldyki.
Otóż komisja heraldyczna, nie zaopiniowała tak naprawdę wzorców, które były przedstawione jako herb powiatu, również w przypadku herbu dwóch gmin był podobny zarzut. Tak naprawdę powiat pilski zapłacił więc za coś, co moim zdaniem, jest niezgodne z prawem.
Kwestionowane atrybuty władzy samorządowej wykonano za kadencji Tomasza Bugajskiego, który dziś twierdzi, że sprawa jest "wymyślona", a oba łańcuchy zostały zrobione prawidłowo. Łańcuchy leżą w szafie, bo po pierwsze zmieniły się herby kilku gmin, a po drugie od 2014 roku, zgodnie z uchwałą, ani starosta pilski ani przewodniczący rady powiatu, nie mogą nosić łańcuchów ozdobnych.