Policja, która zarzuca im ignorancję procedur i skrajną nieodpowiedzialność, zebrane w sprawie materiały przekazuje śledczym. W piątkowy wieczór impreza odbyła się z półgodzinnym opóźnieniem. Policja nie wydała ostatecznej zgody na start. - Ujawniliśmy nieprawidłowości dotyczące zabezpieczenia biegu - mówi Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji.
Niestety organizator nie poczekał aż policjanci zakończą drugi objazd trasy i bez ich zgody biegacze wystartowali. To doprowadziło do sytuacji, w której bieg nie był pilotowany przez policję, tylko prywatny samochód organizatora. W naszej ocenie, organizator biegu wykazał się ignorancją wobec obowiązujących przepisów i procedur oraz nieodpowiedzialnością, czym mógł narazić uczestników biegu na realne niebezpieczeństwo.
Organizatorzy biegu twierdzą, że to biegacze - zniecierpliwieni opóźniającym się startem, sami wyruszyli na trasę. Rok temu Bieg Powstania Wielkopolskiego został odwołany przez policję tuż przed świętami.