26- letni Karol Dzieciątko, który biegnie dla chorej na mukowiscydozę Asi, dotarł po południu do Poznania. Wystartował rano z Wrześni. Ma za sobą 48 kilometrów, czyli dystans nieco większy niż maraton.
- Ten dystans dał mi trochę w kość. To bieg na koniec świata - jest taka miejscowość - Koniec Świata - biegnę, żeby pomóc Asi. Poza tym, samo bieganie to moja pasja. To nie pierwszy taki bieg charytatywny z moim udziałem. Były już trzy takie biegi. Wcześniej udało nam się zebrać pieniądze dla potrzebujących, dlatego pomyślałem, żeby także w tym roku też pomagać w taki sposób.
Karol Dzieciątko wystartował 20 lipca z miejscowości Ameryka znad granicy z Ukrainą. Jego celem jest Szwecja koło Wałcza, gdzie dobiegnie 12 sierpnia. Po drodze zebrał już ponad 2 tysiące złotych. Potrzeba zdecydowanie więcej. W każdym z odwiedzanych miast Karol opowiada, dlaczego biegnie i rozdaje ulotki z numerem konta, na które można wpłacać pieniądze.