"Bluźnierca, satanista, miłośnik wcielonego zła dostanie do dyspozycji ekran publicznej telewizji, by łatwiej mógł głosić swoje trucicielskie nauki" - napisał biskup Mering. Dodał, że "Nie wolno udawać, że nic się nie stało, nawet jeśli okrzyczą nas wstecznikami, nietolerancyjnymi katolikami, czy jakimiś tam "beretami"! Nie! Jako obywatele mamy prawo ujawniać i głosić swoje zdanie".
Diecezjan wezwał m.in. do - składania podpisów na stronie internetowej Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy i aktywnego włączenia się duchownych w akty protestu, pokierowanie nimi.
Rzeczniczka prasowa TVP Joanna Stempień-Rogalińska uznała sprawę za nieporozumienie. Według niej, Darski wprawdzie został zatrudniony w programie jako jeden z czworga jurorów, jednak może się w nim wypowiadać tylko i wyłącznie jako muzyk. - Nikt z kurii dotąd się z nami nie kontaktował - powiedziała Radiu Merkury rzeczniczka TVP i dodała, że w pierwszym odcinku, który był wyemitowany w sobotę nie było żadnych treści satanistycznych.