Teatr przebije ścianę i wyjdzie do ludzi

Dziś ogłoszono wyniki naboru. Wielu rodziców ma teraz spory problem i nie wie co od września zrobić z maluchami.
Miejsca dla trzylatków w większości zajęły sześciolatki, których więcej niż w ubiegłym roku zostało w przedszkolach,. Wpływ na to ma cofnięcie przez rząd obowiązku szkolnego dla sześciolatków. Teraz to rodzice decydują, czy wysłać dziecko do pierwszej klasy podstawówki, czy zostawić w przedszkolu. Hanna Janowicz z Urzędu Miasta w Poznaniu powiedziała nam, że 61% dzieci z rocznika zostanie w tym roku w przedszkolach, a ubiegłym roku było ich 38%.
Urzędnicy zapowiadają, że w czerwcu ruszy rekrutacja uzupełniająca. Okazuje się bowiem, że po rekrutacji jest w poznańskich przedszkolach ponad 1200 wolnych miejsc. Często są one jednak w dzielnicach położonych daleko od domów dzieci i dlatego rodzice nie wybierali tych placówek. Urzędnicy zapowiadają też otwieranie dodatkowych oddziałów przedszkolnych.
W naborze do przedszkoli dzieci dostawały punkty za pochodzenie z wielodzietnej rodziny, niepełnosprawność swoją, rodzica lub rodzeństwa. Premiowane były również samotne matki lub ojcowie. Punkty przyznawano też za płacenie przez rodziców podatków w Poznaniu.
Poznań buduje też nowe przedszkola. A Minister Edukacji Narodowej mówiła dziś, że państwo dokłada Poznaniowi 13 milionów złotych na sześciolatków, którzy zostali w przedszkolach. Szefowa MEN zaapelowała do władz Poznania, aby sprawę potraktowały poważnie.