Thomas Anessi od 30 lat mieszka w Polsce, jest pracownikiem naukowym Uniwersytetu im. Adama Mickiewcza w Poznaniu.
Jak powiedział w Porannym rozpoznaniu Radia Poznań, zwycięstwo kandydata Republikanów Donalda Trumpa jest już pewne. Amerykanin tłumaczy to brakiem zaufania do polityków.
Przede wszystkim to środkowy palec do establishmentu politycznego, chociaż on nie jest tak daleko od establishmentu, ale pozuje, że jest outsiderem, nie jest politykiem, a to faktycznie prawda. Nie jest politykiem zawodowym. Zaczął się bawić polityką dopiero w 2015 roku
- dodał naukowiec.
Według Thomasa Anessiego wyborcy uwierzyli w słowa Donalda Trumpa, który zapowiada szybkie rozwiązanie pewnych problemów. Chodzi między innymi o konflikt w Strefie Gazy, którego nie potrafił zakończyć obecny prezydent Joe Biden.
Poznański wykładowca wynik wiceprezydent Kamali Harris wiąże z działaniami obecnej administracji.
Osoby, która przyjęły politykę Biden i tak miałyby poważne problemy, bo będą współwinne, to było powtarzane przez ekipę Trumpa cały czas, za inflację, za problemy z migracją, więc ona nie odcięła się od tego i płaciła moim zdaniem przede wszystkim cenę za to
- przyznał Thomas Anessi.
Amerykanin przypomniał, że Harris została wskazana jako kandydatka przez Joe Bidena i nie musiała rywalizować w prawyborach. Według niego przegrana może oznaczać koniec wielkiej kariery politycznej byłej prokurator generalnej Kalifornii.