Burza rozpętała się około 3.00 i mocno wystraszyła mieszkańców.
Jak żyję to jeszcze nie pamiętam takiej strasznej burzy w nocy. Wpół do czwartej rano i o jej, naprawdę, że ulewa była okropna też. Dwa razy tak porządnie strzeliło to aż wszystkie korki wyskoczyły u nas
- mówi mieszkanka Żerkowa.
Strasznie padało. My akurat na poddaszu, to w szybę tak deszcz trzaskał, że...
- dodaje inna.
Jak mówi dowódca akcji strażackiej młodszy aspirant Marcin Pawlak, wszystko zaczęło się w godzinach wczesno porannych.
Nawałnica, która przeszła nad nasz rejon spowodowała to, że woda z okolicznego stawu, który zbiera wodę z pól, jak również woda ze stawów w parku, które zbierają wodę z miasta, napłynęły do niecek basenów powodując całkowite zalanie.
- relacjonuje mł. asp. Pawlak.
Zszokowany gwałtownością nawałnicy jest dyrektor Mickiewiczowskiego Ośrodka Turystycznego Jacek Maciejewski.
Nie spodziewaliśmy się tego, że takie opady deszczu mogą tutaj tak gwałtownie pokrzyżować nam plany sezonowe. To nie tylko baseny, ale też restauracja została podtopiona lekko. Dopóki woda nie zejdzie, ciężko jest powiedzieć jakie to są straty.
Woda opada w wolnym tempie. Największym problemem jest pozbycie się jej z niecek basenów. Dopiero wtedy będzie można ocenić, czy uszkodzone zostały filtry basenowych pomp.