5. Dni Twierdzy Poznań


Dzisiejszy pomiar wskazał 1,9 metra, a wykonał go prezes zarządu Okręgu Wielkopolskiego Polskiego Klubu Ekologicznego Jerzy Juszczyński. Jego zdaniem jezioro jest cały czas zanieczyszczane, a prowadzona przez miasto rekultywacja - nieskuteczna.
- W ostatnich latach wydano na to 600 tysięcy złotych. To już jest duża suma. W ciągu kolejnych dwóch lat, licząc po około 150 tysięcy rocznie, uzbiera się już milion - wylicza ekolog.
Miejscy urzędnicy przekonują, że woda nie jest brudna. Mała przejrzystość wynika według nich chociażby z tego, że ostatnie opady spłukały do jeziora zanieczyszczenia z ulic. Z obecnej metody oczyszczania jeziora miasto nie chce rezygnować. Sytuację może poprawić budowa specjalnego zbiornika.
- Szykujemy się do przetargu - zapowiada Lechosław Lechman z Wielkopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu. - Wody z Rowu Złotnickiego będą kierowane do zbiornika retencyjnego, a z niego będą one przerzucane do filtra gruntowo-roślinnego, który będzie stanowił swoistą oczyszczalnię. Stamtąd woda będzie wpuszczana z powrotem do Rowu Złotnickiego, który dopływa bezpośrednio do jeziora - opowiada Lechman.
Jezioro Strzeszyńskie, mimo kontrowersji wokół jego przejrzystości, jest jednym z najczystszych w regionie. Sanepid nie ma co do niego żadnych uwag.