Radni nie zdecydowali się na podniesienie opłat za samo parkowanie, ale kara za brak biletu wzrosła znacząco - bo nawet do 200 zł.
Ta maksymalna opłata grozi kierowcy, który mandatu nie zapłaci w terminie. Jeśli w terminie się wyrobi - zawartość portfela uszczupli o 150 zł.
Uszczelniamy ten system - chcemy wyegzekwować rotację na płatnych parkingach, teraz bowiem niektórym kierowcom wygodniej jest zaryzykować i pozostawić auto bez biletu na cały dzień, bo całodzienna opłata niewiele różni się o od dotychczasowej kary. Stary mandat to zaledwie 30 zł
- przypomina wiceprezydent miasta Paweł Adamów.
Chodzi o to, by nie tworzyć patologicznych sytuacji, że bardziej opłaca się nie płacić, niż płacić. Ta kara powinna być dotkliwa, by odstraszać ludzi niepłacących za bilety. 30 zł mandatu to koszt porównywalny z całodzienną opłatą, więc kierowcy ryzykowali nie płacąc, licząc często, że unikną mandatu, natomiast kara powinna być dotkliwa a system szczelny. Mamy różne metody płatności - można zapłacić smartfonem, można przedłużyć w trakcie spotkania, nie narażamy mieszkańców na niepotrzebne kary, chcemy, by płacili za bilety
- wyjaśnia Paweł Adamów.
Radni obniżyli opłatę abonamentową za parkowanie. Prawo do zniżki mają posiadacze karty mieszkańca. Będą oni teraz płacić 75 zł miesięcznie.