Krotoszyn był czarnym punktem na epidemicznej mapie Polski, nazywano go "polskim Bergamo". Pierwszy przypadek koronawirusa wykryto w Krotoszynie w połowie marca, gdy na Szpitalny Oddział Ratunkowy trafił 85-letni mężczyzna. Zaraził go syn, który wrócił z Belgii. Pacjent został przewieziony do Kalisza. Po dwóch tygodniach zmarł.
Koronawirusa zdiagnozowano później u innych pacjentów, chorzy byli lekarze i pielęgniarki, którzy mieli kontakt z zakażonym. Koronawirus zamknął też miejscową komendę policji. W kwietniu sytuacja była dramatyczna. To w Krotoszynie Wojewoda uruchomił pierwszy w Wielkopolsce mobilny punkt wymazowy drive thru.
Krotoszyński szpital znalazł się na liście placówek węzłowych, które w pierwszej kolejności mogą zaszczepić medyków. Zgłosiło się ponad pół tysiąca chętnych: 305 pracowników szpitala oraz 260 osób spoza placówki - informuje Hanna Bartoszak odpowiedzialna za koordynację szczepień w szpitalu.
Do placówki dotarło 75 dawek szczepionki. Kolejne będą dostarczane po Nowym Roku.