Gniezno: Protest w czasie uroczystości

Sąd Apelacyjny uznał jednak, że Artur W. - pożyczając ojcu pieniądze na poratowanie firmy, które potem do niego wróciły - nie działał na szkodę wierzycieli firmy. "Oskarżony i jego żona działali w dobrej wierze" - mówiła sędzia Urszula Duczmal. Proces dotyczył wydarzeń sprzed blisko 10 lat - ojciec piłkarza prowadził wtedy zakłady mięsne. Gdy firma wpadła w kłopoty finansowe, ojciec pożyczył od syna 2 i pół miliona złotych. Sąd utrzymał wyrok skazujący dla ojca, bo uznał, że biorąc pożyczkę pod zastaw majątku swojej firmy, działał na szkodę wierzycieli. Ojciec piłkarza został skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu. Wyrok jest już prawomocny.