"To będzie Cafe Bimba, ale będzie miała numer 5 z oryginalnymi tablicami, które dostałem od MPK. Tramwaj jest z 1951 roku. W Poznaniu jeździł od lat 60. Najpierw woził pasażerów, a potem jeździł jako wóz techniczny. W styczniu przetransportowałem go przed swój dom. I tam, przez kilka miesięcy, był remontowany i odnawiany, bo to był prawie złom. Udało się zachować część ławek i starych lamp wewnątrz.// Niektórzy znajomi mi kibicują, a niektórzy pukają się w głowy.
Tramwaj stoi na ulicy Zielonej od ponad dwóch tygodni. Bardzo dużo ludzi przychodzi, kibicuje także. Nieraz to przeszkadza w pracy. Ale ludzie przypominają, jak jeździli takimi tramwajami. Był nawet pan, który mówił, że właśnie tym tramwajem jeździł, że go poznaje.// Miałem przypadki z chuliganami. Zniszczona była szyba, wyłamywane zamki. Ale widzę reakcję straży miejskiej i policji. Powinno być dobrze!" - opowiada gość porannej rozmowy Radia Merkury.
Dzisiaj Cafe Bimba lustrowana jest przez Sanepid. Podłączona jest już woda, trwają ostatnie prace przy aranżacji wnętrza.